Pomoc w walce z wyniszczającą mnie chorobą
Pomoc w walce z wyniszczającą mnie chorobą
Our users created 1 226 276 fundraisers and raised 1 348 339 937 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Dzięki Wam zrobiłem już tomograf komputerowy na cito i prywatnie, zgodnie z zaleceniami prof. Durlika.
Niestety nie chcieli mi zrobić w szpitalu, pozniej u lekarza także nie dostałem skierowania, a czas nagli. Warszawa coraz bliżej... Dziękuję za każdą pomoc i miłe słowo otuchy, nawet tym co wpłacili te 5zł... Grosz do grosza;)No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Dużo z Was zastanawia się i pyta, co się ze mną dzieje? Dlaczego prawie nie wychodzę ze szpitali i jest mnie o 37kg mniej?
Przecież zawsze byłem duszą towarzystwa, energiczny, spontaniczny i z uśmiechem szedłem przez Życie.
Nazywam się Łukasz Łuki Owczarski, mam 31 lat.
Otóż wszystko zaczęło się końcem sierpnia, pracowałem w delegacji.
Tam właśnie złapał mnie pierwszy paraliżujący ból w nadbrzuszu.
Nigdy nie użalałem się nad sobą i nie pokazywałem, że coś mi dolega. Współpracownicy widzieli, że jest źle do tego stopnia, że wezwali pogotowie.
Tak zeczęła się męka, która trwa do dnia dzisiejszego, a wręcz mój stan z dnia na dzień się pogarsza.
W szpitalu okazało się, że mam ostre zapalenie trzustki.
Nigdy nie słyszałem o takiej chorobie i jakie mogą być jej powikłania.
Myślałem, że pobyt w szpitalu będzie jednorazowy.
Okazało się, że nie uszanowałem swojego organu, jakim jest właśnie trzustka i cierpię do dzisisaj.
Miałem 3 ataki w ciągu 2 miesięcy, czwartego można nie przeżyć.
Także jestem tykającą bombą, ponieważ atak może spowodować nawet głupi błąd dietetyczny.
W ciągu 5 miesięcy choroby jestem 11 raz hospitalizowany w stanie zagrażającym życiu.
Każdy pobyt w szpitalu rozpoczyna się od 5- dniowej głodówki.
Leżę pod samą kroplówką i dostaję silne zastrzyki i antybiotyki, a mimo to zwijam się z bólu.
Każdy atak nieodwracalnie uszkadza trzustkę, przez co dochodzi do jej częściowej martwicy i nacieków do otrzewnej.
Dodatkowo na ogonie trzustki utworzył się torbiel 15cm/7cm, który cały czas rośnie i uciska wszystkie organy, żołądek, powodując ogromny ból, trudności z oddychaniem( także przez wodę w lewym płucu i miednicy).
W żadnym z okolicznych szpitali nie są w stanie usunąć śmiercionośnego torbiela.
W każdym momencie może pęknąć i doprowadzić do tragedii, poprzez strawienie reszty organów enzymami trzustkowym i zapaleniu otrzewnej, co prowadzi do śmierci w okropnych męczarniach.
Choroba tak postępuje, że ostre zapalenie przekształciło się w PRZEWLEKŁE ZAPALENIE TRZUSTKI.
Ból odczuwam całą dobę i jestem wiecznie nafaszerowany silnymi lekami, na które już brakuje mi środków.
Nie jestem w stanie pracować i moje chorobowe wynosi 180zł miesięcznie, ponieważ pracowałem na umowę zlecenie. W skrócie.
Proszę o pomoc znajomych i nieznajomych o wsparcie w leczeniu trzustki w Warszawie, w klinice MSWiA.
Planowany wyjazd mam na 10.02-15.02
Jest to jedyna klinika, gdzie są w stanie mi pomóc.
W tym momencie przebywam w szpitalu w Dzierżoniowie, gdzie starają się poprawić moje wyniki i przygotować do ewentualnego zabiegu w Warszawie.
Gdzie Prof. Marek Durlik przeprowadzi skomplikowaną operację usunięcia torbiela, po której dopiero będę mógł zająć się leczeniem PZT.
Na ostatniej wizycie wspomniał, że to cud, że z nim wogóle rozmawiam, z takimi wynikami i że nie przeżyłbym operacji.
Amylaza trzustkowa sięgała wtedy 49tys w moczu, gdzie norma JEST 0-490
Kochani liczę na waszą pomoc.
Sam nie dam rady.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Łukasz trzymam kciuki! Wiem niestety co to choroba i szpitale! Wierze, ze wszystko sie uda ????
Łuki dasz radę! Wszyscy jesteśmy z Tobą!
Dziękuję bardzo. Przyda się ;)
Łuki trzymam kciuki!
Dziękuję