W maju tego roku Kenzo zaczął mieć problemy ze zdrowiem, objawiały się one między innymi wygryzaniem sobie sierści przez co tworzyły się spore rany... zaczeliśmy diagnoze u naszego weta, ale pomimo wielu badań nie było konkretnych wyników ani odpowiedzi, co dolega naszemu Rudzielcowi.

Wyniki krwi były bardzo słabe - silna anemia, niedoczynność tarczycy... szukaliśmy dalej przyczyny zmieniając weterynarza. Tutaj już wprost dostaliśmy informację, że Kenzo jest ciężkim przypadkiem i najlepiej zgłosić się do kliniki we Wrocławiu, gdzie przyjmuję najlepsza Pani Hematolog, tak więc zrobiliśmy. Diagnoza padła już na pierwszej wizycie, Kenzo cierpi na wnętrostwo, czyli nie jest wykastrowany jak myśleliśmy, a jego jądra znajdują się w brzuchu, co skutkuje tyloma poważnymi objawami i jest niebezpieczne dla zdrowia. Tutaj też było podejrzenie raka prostaty i guz w brzuchu...oraz brak perspektyw na operację ze względu na beznadziejne wyniki krwi.

Ostatnią szansą była konsultacja u najlepszego Onkologa we Wrocławiu, on trochę nas pocieszył i zlecił badanie hormonu, które miało potwierdzić czy to nowotwór zwany sertoliomą. Na wyniki czekaliśmy ponad 2 tygodnie i niestety potwierdziło się, że to nowotwór. Na szczęście ten typ nowotworu rzadko bywa złośliwy, ale zagrożeniem dla życia Kenza jest szybko pogarszający się stan zdrowia. Dlatego potrzebna jest pilna operacja. Wiemy, że operacja wiąże się z dużym ryzykiem, ponieważ trzeba będzie wykonać transuzję krwi, ale jest to jedyna szansa na jego całkowite wyleczenie (po operacji objawy ustępują po około 3 miesiącach). Przez ostatni miesiąc Kenzo cały czas jest w kołnierzu ochronnym, inaczej byłby cały w ranach, ponieważ skóra podono bardzo swędzi dlatego nieustannie się gryzie :( 

Potrzebujemy pomocy finansowej. Już do czasu postawienia diagnozy, wizyty i leczenie pochłoneły bardzo dużo pieniędzy (około 3 000 zł), a teraz czeka nas operacja i dalsze leczenie... 

*Szacowany koszt zabiegu 1 500-2 000 złotych

*Szacowany koszt transfuzji krwi 1 800 złotych

*Dodatkowo niemałe koszty późniejszych wizyt kontrolnych i leków...

Kezno ma zaledwie 7 lat, jest cierpliwym i kochanym psiakiem. Serdecznie prosi o pomoc w zebraniu środków na operację, dzięki której znów zacznie być radosny, a zamiast cierpieć, znów pobiega za patykami.