Norbert to psiak, który leżał nam na sercu od jakiegoś czasu. Niestety, próby złapania kończyły się niepowodzeniem. Pewnego dnia jadąc do domu zauważyliśmy go obok drogi. Wbiegł na jedną z posesji, na której udało nam się go złapać . Jego historia jest podobna ,jak większości psiaków żyjących na wsi. Właściciele, u których żył na podwórku przez kilka lat odchodzą. Opiekę nad Norbertem przejmuje dalsza rodzina, której zainteresowanie psem kończy się na przypinaniu go łańcuchem do małej, nieocieplanej budy. Los Norberta nie był obojętny sąsiadom mieszkającym obok. Odpinali go z łańcucha i zapewniali dostęp do karmy. To od nich mogliśmy poznać chociaż niewielką część jego historii.Po zawiezieniu do weterynarza, okazało się , że Norberta żywcem zjadały pchły, ilość sierści i starego podszerstka była tak ogromna, że jedynym sposobem na pozbycie się ich było skrócenie sierści praktycznie do zera. Wstępne wyniki badań wykazały, że Norbert cierpi na niewydolność nerek i niedoczynność tarczycy. Kołtuny które miał na ogonie sprawiły, że był on w nienaturalny sposób zgięty, co doprowadziło do martwicy. W tej chwili Norbert jest już po amputacji ogona. Został również wykastrowany. Prześwietlenie RTG wykazało, że ma też złamany paliczek w tylnej prawej łapie. Ma ok 13 lat i pierwsze objawy demencji. Będzie musiał przyjmować leki do końca życia. Pomóżmy Norbertowi przeżyć jesień życia godnie. Liczymy, że znajdzie się ktoś kto chciałby przygarnąć go do siebie i pokazać mu, że życie z człowiekiem może być całkiem fajne.
There is no description yet.