Leczenie Króliczka Stasia
Leczenie Króliczka Stasia
Our users created 1 226 234 fundraisers and raised 1 348 222 959 zł
What will you fundraise for today?
Updates10
-
Stasio poczuł się lepiej. Miał wrócić wczoraj do domu...
Niestety nagle ok 20:30 dostał obrzęku płuc, zatrzymała się akcja serca. I pomimo reanimacji nie udało się go uratować... 💔
Zostawił bardzo dużo złamanych serc... Wszyscy którzy go znali, bardzo go kochali...
Bardzo za nim tęsknimy... 💔
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Stasio i Blue pojawili się w moim życiu 21 lipca 2023 roku. Zostali przeze mnie zaadoptowani od osoby, która nie mogła się już nimi zajmować.
Pomimo, że są u mnie dopiero pół roku, mają co chwila bardzo poważne problemy ze zdrowiem.
Najpierw Blue (biało-szary przystojniak) przyjechał już do nas z wybitym zębem, którego trzeba było poddać ekstrakcji (usunięciu). Po operacji weszło mu tam bardzo duże zapalenie i martwica, co dodało nam kolejne dwa miesiące jeżdżenia do specjalistycznej kliniki weterynaryjnej. Następnie okazało się, że Blue ma podejrzenie złośliwego raka - mięsaka i musiał przejść ponownie operację (w odstępie dwóch miesięcy), którą trzeba było pilnie wykonać. Zabieg, kolejny kilkudniowy szpital, biopsja.
Gdy Blue już zaczął czuć się lepiej, na zdrowiu zaczął podupadać nam Staś (rudzielec). Najpierw zapalenie płuc, masa leków w klinice i do podawania w domu. Później utrata apetytu - diagnoza wrzody żołądka. Leczymy się dalej, ale nie pomaga. Następnie znaleziono u niego duże bezoary, które nie przepchały się pomimo wielu kroplówek i leczenia zapobiegawczego. 26 stycznia przeszedł operację usunięcia bezoarow z żołądka - gastrotomię. Niestety nie obyła się bez powikłań. Najpierw żołądek nie chciał podjąć pracy, zaburzyła się cała perstaltyka. Później zaczął tracić czerwone krwinki pomimo braku wylewu do jamy brzusznej. Dalej praktycznie nie je, jest dokarmiany karmą ratunkową. I codziennie jest w szpitalu, często zostaje na noc pod opieką technika weterynarii. Dosłownie walczymy codziennie o jego życie. Jest swoim cieniem... Ale dopóki są pomysły i wiemy co jeszcze można zorbić, próbujemy...
Dotychczasowo z podliczeń z klinik wyszło 14 422 złotych od pazdziernika i suma wciąż rośnie, ponieważ codziennie w klinice zostawiamy 300-1000 zł, w najlepszym przypadku... Już nie wliczając paliwa, dojazdów, czy noclegów, jak trzeba było dojechać do konkretnego specjalisty...
W zeszłym roku wydałam także ok 30 tysięcy na leczenie naszej wcześniejszej króliczki - miała bardzo dużo problemów zdrowotnych, ale ostatecznie odeszła ode mnie na nowotwór płuc w listopadzie ubiegłego roku :((
W tym momencie jestem w tak złej sytuacji finansowej, że opłacam już leczenie z pożyczek i karty kredytowej.
Każda złotówka wsparcia się liczy.
Proszę o trzymanie kciuków za Stasia, ponieważ walczymy teraz o jego życie.
Z całego serca dziękuję za pomoc 🙏
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Współczuję 🤧