Opłaty za szpital i rekonwalescencja dla ukochanego psa
Opłaty za szpital i rekonwalescencja dla ukochanego psa
Our users created 1 226 233 fundraisers and raised 1 348 217 772 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dżuma jest suczką, którą trudno zapomnieć jeśli się ją raz zobaczy. Rozbrykana, pogodna, ciekawa świata. Jedno oko niebieskie, drugie brązowe, łobuzerskie spojrzenie. Uwielbia dzieci, a ze wszystkich zabawek na świecie najbardziej woli patyki. Wybrała mnie na swojego właściciela prawie 8 lat temu i od tamtej pory jesteśmy prawie zawsze i wszędzie razem.
Gdzieś na spacerze zainteresowała się pestką z brzoskwini, która po połknięciu utknęła w jelicie cienkim i spowodowała ich uszkodzenie. Dżuma przeszła poważną operację, jest na silnych lekach i antybiotykach. Diagnoza jest optymistyczna, ale do końca nic jeszcze nie wiadomo. Jeszcze nigdy nie przeżyłam takiego stresu, bo choć Dżuma jest psem i szanuję jej zwierzęce instynkty, jest dla mnie jak dziecko.
Towarzyszymy sobie z Dżumą czy jest dobrze czy źle.. Przejechałyśmy razem pół Europy, byłyśmy w Szkocji i mieszkałyśmy poza kołem podbiegunowym. Od kilku lat pomieszkujemy w Norwegii, pomiędzy kolejnymi przygodami w Polsce i innych krajach. Życie w Norwegii może się wydawać mlekiem i miodem płynące i takie może rzeczywiście być. Nie udało nam się jednak rozbić banku i żyjemy zdecydowanie niskobudżetowo. Pracując jako kucharka, po godzinach rozwijając swoją hafciarską pasję, mieszkając samotnie i borykając się z własnymi problemami zdrowotnymi, nie miałam takich możliwości, by zgromadzić większe oszczędności, które mogłyby pokryć teraz koszta operacji. Na razie rachunek opiewa na prawie 70 000 koron i będzie jeszcze rosnąć (to ponad 30 000 złotych). To o 45 000 koron więcej niż pokryje ubezpieczenie i oszczędności.
Mogę na jednym wdechu wymienić sprawy i działania, którym sama chciałabym teraz przesłać pieniądze, zdaję sobie sprawę, że jest wiele potrzebujących osób, wszędzie. Znajomi, nieznajomi i rodzina znają mnie jako osobę, która sama zwykle pomaga, która wspiera, oddaje, organizuje zbiorki osiedlowe, wspiera fundacje i różne działania. Jednak tym razem stoję w obliczu jak dla mnie ogromnego długu i nie wiem jak bez Waszego wsparcia sobie z tym poradzę.
Po tej karuzeli i niepewności pozostało mi dbać o jej kondycję, przejść szczęśliwie rekonwalescencję i dbać o to, by ten wypadek nie uszkodził jej całkiem nerek, które jak się okazało, kiedy ją adoptowałam, nie mają całkowitej sprawności.
Dla każdego właściciela jego psiak jest wyjątkowy i trudno sobie wyobrazić życie bez niego. Jest jak członek rodziny. Dla nas, rodziny Skowronków, Dżuma też jest członkiem rodziny. I nic dziwnego, miłość i oddanie czworonoga potrafi rozjaśnić nawet najczarniejszy dzień. Mama czasem tęskni za nią bardziej niż za mną :)
Staram się być najlepszą opiekunką dla Dżumy jak mogę. Stres i strach o nią jest potężny, ale daję jakoś radę i dziękuję wszystkim za dotychczasowe dobre słowa, słuchanie mnie w płaczu, wiadomości i telefony wsparcia.
Pozdrawiamy serdecznie,
Justyna i Dżuma
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Wszystko będzie najlepiej. Całuje noski.
Trzymamy kciuki - Magda & David oraz 6 mruczacych pluszakow: Joey,Indie,Figaro,Cezanne,Chessie i Billy.
Trzymajcię się cudowne dziewczyny! Wszystko będzie dobrze, wierzę w to!❤️