SLOTka to sunią która najprawdopodobniej została celowo podrzucona na SLOT Art Festiwal w Lubiążu.

Przez dwa dni błąkała się po terenie festiwalu, mieliśmy jeszcze nadzieje że to kogoś z festiwalu pies, ale nie odnalazł się właściciel. Brak chipa, brak adresatki, brak śladów kastracji - po USG we Wrocławiu nie dało się jednoznacznie stwierdzić czy jest po kastracji ponieważ się wierciła, we wstępnym obrazie nie znaleziono śladów macicy i jajników ale zalecono powtórzenie USG.

Pojechała do lokalnego WET gdzie spędziła kilka dni niestety w kojcu.

Została poddana badaniom pod kątem babeszjozy, zapalenia pęcherza.

Rozpytanie wśród okolicznych osób zajmujących się ratowaniem zwierząt nie przyniosły oczekiwanych rezultatów i nikt nie kojarzy ani psa, anie jego poszukiwania. Przeczesaliśmy FB i OLX w poszukiwaniu ogłoszeń zaginionej suni i także nic.

Następnie została przetransportowana do Wrocławia do DT, gdzie udała się na szersze konsultacje i badania.

Stwierdzono przewlekłe zapalenie układu moczowego, kryształki.

Sunią zakończyła ustawową kwarantannę, i poszukiwany był dla niej dom stały.

Po weryfikacji wielu chętnych udało nam się znaleźć osobę znająca rasę, ponieważ ma także sunie tej rasy "z odzysku", i świadomą nawracających niedomagań związanych z nimi.

Pani na bieżąco została poinformowana o procedurach oraz o ewentualnych możliwych nawrotach niedomagania układu moczowego i innych związanych z tą rasą.

Miała to szczęście że znalazła swój dom z którego was pozdrawia. Łączny dystans bo nie udało się dla niej znaleźć podwózki z Wrocławia do Krakowa który miała do pokonania to 1300km!

U wet zapłacono 474zł 48gr - Czeką ją jeszcze kontrole i ponowne badania. Operacja.

Dziękujemy za wsparcie <3