Witam.

Zgłaszam się dziś do Was o wsparcie moich działań w temacie pomocy repatriantom.

Pomoc dla naszych rodaków, siłą wypędzonych na początku ubiegłego wieku z naszej ojczyzny do Kazachstanu przez ówczesne władze Sowieckie.

Potrzebne są pieniądze na wyjazd dwóch rodzin z Polski do ambasady RP we Lwowie na Ukrainie, aby tam dostały wymarzoną wizę repatriacyjną. Aby dostali tam wymarzoną Polskość.

Rodziny te, które wiedząc że mogą czekać na wsparcie rządu i powrócić do ojczyzny w bliżej nie określonym czasie, postanowiły zamieszkać w Polsce na własną rękę, słuchając pięknych opowieści od swoich babć i dziadków o idealnej Polsce, a mieszkając do niedawna na stepach Kazachstanu, tak właśnie zrobili.. Są z nami, w swojej ojczyźnie jako cudzoziemcy.

Ostatnimi czasy, nasz polski rząd, działając na mocy ustawy repatriacyjnej zaprosił wiele osób z polskim pochodzeniem z Kazachstanu do ośrodka adaptacyjnego dla repatriantów w zamku w Pułtusku.

Rząd oczywiście zapewni im bezpłatną podróż i wydanie wizy.

Ale co z naszymi rodakami, którzy zaryzykowali i są tu u nas, w Polsce, w swojej ojczyźnie?

Na ten moment wspólnie z MSZ pomogłem naszym odważnym rodakom przenieść przyległą ambasadę z placówki z Almaty w Kazachstanie na bliższą, we Lwowie. To już nie tak daleko jak Kazachstan.

Muszą tam jechać, jak najszybciej, aby nie stracić swojej szansy na powrót do naszego kraju, nie jako cudzoziemiec, ale jako Polak!!!

Pieniądze, które zbieram przeznaczę na pokrycie kosztów wynajmu samochodu z kierowcą dla siedmiu osób, na pokrycie obowiązkowych testów na Covid 19 wymaganych na granicy, a także na pokrycie niezbędnych artykułów spożywczych dla tych dwóch rodzin.

Błagam, Pomóżcie!!!

Ostatnia moja zbiórka na budowę domu w Polsce dla rodziny z Kazachstanu. Ciepłego przytulnego domu dla rodziny Polaków z Nur-Sułtanu stolicy Kazachstanu spotkała się z wielkim odzewem. Wsparliście moje działania. Pomogliście!!!

Dziękuję!!!

Jeśli mówiąc o sukcesach tego przedsięwzięcia, napiszę wprost!!!

Rodzina ta jest w Polsce!!!

Kupili sobie swoje własne wymarzone mieszkanie. Są szczęśliwi!

Dom który budowałem dla nich, stoi praktycznie zakończony i działa.

Co chwilę goszczę nową rzeszę repatriantów. Dom spełnia moje wymarzone cele.

Każdy repatriant ma tu choć na chwilę ciepły kont !!!

Bardzo proszę o wsparcie!