Z ogromnym bólem serca muszę napisać, że mój kochany kot Kepler odszedł... 🖤 Był nie tylko zwierzakiem – był członkiem mojej rodziny, moim przyjacielem i wiernym towarzyszem codzienności. Niestety, choroba przyszła nagle i nieubłaganie.

Kepler cierpiał na poważną wadę serca, która z czasem doprowadziła do niewydolności większości jego organów. Przez 6 miesięcy walczyłem o jego życie, robiąc wszystko, co w mojej mocy, by go uratować. To był bardzo trudny czas – pełen nadziei, łez i nieprzespanych nocy.

Fundacja Agapeanimali, która wyciągnęła do mnie pomocną dłoń pokryła część kosztów leczenia Keplera ok 5000 zł. Bez ich pomocy nie mógłbym zapewnić mu specjalistycznej opieki. Do jakiegoś czasu pokrywałem koszty leczenia. Niestety nastąpił kryzys w moim życiu prywatnym jak i zawodowym i nie byłem wstanie opłacić jego dalszego leczenia...

Dziś Keplera już nie ma. A ja zostałem z pustką… i ogromnym długiem wdzięczności wobec tej wspaniałej fundacji która udzieliła mi wtedy pomocy Nie proszę o wiele – tylko o pomoc w spłacie tej kwoty, której sam nie jestem w stanie udźwignąć. Chcę, by ich dobro wróciło do nich, by mogli dalej ratować takie istoty jak mój Kepler.

Teraz chciałbym spłacić ten ogromny dług wdzięczności wobec fundacji, która każdego dnia pomaga takim jak Kepler. Dlatego proszę Was o wsparcie – jeśli możecie, pomóżcie mi zebrać środki potrzebne do zwrotu kosztów leczenia. Każda, nawet najmniejsza kwota, jest dla mnie ogromnym wsparciem.

Z całego serca dziękuję za pomoc, dobre słowo i za to, że jesteście.