Cześć! Jestem Zosia

Opiekuję się bezdomnymi kotami na wsi, w której mieszkam. Gmina dotychczas nie interesowała się bezdomniakami wystarczająco, dlatego zajmowałam się ich dożywianiem i kastracją na koszt własny oraz fundacji z Poznania.

W tym roku udało mi się podpisać umowę z gminą i dostałam zielone światło i fundusze na kastrację.

Najbardziej oswojone koty złapałam do transportera (jeszcze wtedy pożyczonego), jednak koty nieoswojone/zdziczałe muszę złapać za pomocą klatki łapki. Łączy się to z kosztami, których umowa z gminą nie przewiduje, a moje zarobki nie są wystarczające, by pokryć je wszystkie.

Zamówiłam klatkę kennelową – taka klatka umożliwia komfortowe przetrzymywanie kotów, które po kastracji nie mogą zostać od razu wypuszczone na dwór; fakt, że są nieoswojone uniemożliwia wpuszczenie ich na dużą przestrzeń jaką jest pokój.

Kupiłam też transporter i klatkę łapkę. Rachunki znajdziecie poniżej.

Pomóżcie mi pomagać!

Będę wdzięczna za każdy grosz, który ułatwi mi pokrycie kosztów niezbędnych do bezpiecznego i komfortowego wykastrowania bezdomniaków. Kotki potrzebują też stałej opieki, dlatego jeśli wolelibyście_wolałybyście pomóc w inny sposób: zakupić karmę, żwirek, oddać koce czy miseczki, proszę o kontakt w wiadomości prywatnej na facebook’u. (Zofia Jaszyk)

Dzięki

(na fakturze zamazana jest zamówiona dla mojego kota wędka, odliczyłam jej koszt od reszty)