Na życie Muffinki
Na życie Muffinki
Our users created 1 236 376 fundraisers and raised 1 378 249 607 zł
What will you fundraise for today?
Description
Wczoraj rano, dnia 22.10.2020 nasz kucyk, Miss Muffin zwana "Muffinką" przeszła ciężką operację w klinice. W chwili, kiedy to piszę, żyje, ale weterynarz zaznaczył, że pierwsze 24 godziny po operacji są zawsze krytyczne.
Jak do tego doszło? 22.10 rano o 7.30 po przyjściu do stajni zauważyliśmy płyn, który kąpał z nozdrzy kuca. Początkowo myślałam że jest to woda, którą wcześniej kucyk wypił, ale płyn leciał i leciał.... Litrami. Łącznie tego dnia wypłynęło około 5 litrów płynu. Pani Weterynarz przyjechała przed 11.00. koń miał lekkie objawy kolkowe ( ból brzucha). Założono sondę, którą z żołądka odsączono płyn. Soki trawienne i treść, ktora cofała się z jelit. Refluks. Coś blokuje jelita. Konie tego nie przeżywają.
Musieliśmy podjąć decyzję, czy chcemy ratować życie kucyka, czy pomóc jej odejść.
Podjęliśmy decyzję - jedziemy do kliniki, może uda się jej tam pomóc.
W klinice po badaniu weterynarze określili stan Muffinki jako ciężki, choć ona sama prawie nie dawała po sobie poznać że coś jej jest. To właśnie ta jej hardość i wola walki sprawiła, że podjęliśmy drugą decyzję o kosztownej operacji, która daje szansę na przeżycie. Szansa nie była duża. Ale Muffinka żyje. Przyczyną niedrożności jelita cienkiego był czop z niepogryzionego przez konia grubego źdźbła siana lub trawy. Podobno jest to niezwykle rzadkie. Weterynarz przyznał, że z takim zjawiskiem u tak młodego 3 lata) konia się jeszcze nie spotkał.
Muffinka jest dobrą duszą naszej stajni. "Panią Prezes".Z racji wieku niezawiele robi, oprócz ukochiwania wszystkich dzieci (tych dorosłych też). Wyjada marchewki z kieszeni, zabiera dzieci na spacerki z ręki ( choć to one myślą że zabierają JĄ 😉), pozwala się czesać, przytulać i smarować kopytka. Nigdy nikogo nie ugryzła, nie kopnęła. Notorycznie rwie taśmy pastucha. Urodziła się dwa tygodnie po narodzinach mojego synka i była dla nas totalnym zaskoczeniem! Muffinka wie, kiedy komuś jest smutno. Gdy coś Cię trapi i usiądziesz na naszej łące, jest bardzo duża szansa że Muffinka przyjdzie położyć się koło Ciebie ( no chyba że nie trafi i położy się NA Tobie. Ale to nic, jest przecież tylko małym, słodkim kucykiem 😉)
W imieniu Muffinki zwracam się do wszystkich jej przyjaciół i ludzi dobrej woli: pomóżcie nam opłacić fakturę kliniki. Koszt operacji i pobytu w klinice to ok 17000.
Podjęliśmy decyzję o ratowaniu kucyka, bo wiedzieliśmy, że ma ona wartość nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla dzieci, które spędzają czas w naszej stajni. Nie mogłabym spojrzeć im w oczy i powiedzieć że nie zrobiłam wszystkiego, aby JĄ uratować.
My nie mamy takich pieniędzy. Serio, nie mamy. Mamy wiarę. W Boga, w ludzi. Czy razem damy radę?
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Matki Lekarki wspierają!
I przywracają wiarę w ludzi ❤️ dziękujemy 😘
Trzymamy kciuki za Muffinke!!
Dziękujemy bardzo 😘