Witam Was serdecznie.Chciałbym Wam przedstawić mój dom,dom z obory był przystosowany w którym mieszkają 4 osoby w tym trójka poważnie chorych osób,w tym i ja wszyscy mamy orzeczenia o niepełnosprawnościach,poważne schorzenia w tym mamy niesamodzielność w egzystencji.Kochani szukamy u Was ratunku w postaci pomocy aby wyremontować nasz zawilgocony,pękający miejscami poważnie dom,który wcześniej był oborą ale w roku 1993 po zakupie został pomaleńku w środku przez 8 lat w miare remontowany aż mnie nie złamała całkiem choroba.Razem ze mną mieszka mama która jest leżącą osobą od 2010 roku,gościec postępowy,choroby stawowe,cukrzyca typu2 i schizofremia,Tato który stracił nogę lewą do przedkolania przez miażdżycę w 2014 w lecie.Kiedyś był kapelmistrzem grał na kilkunastu instrumentach ale teraz od 4erech lat gnębi go alzheimer,biedak dziecinnieje mając 84 lat.Ale co dodaje otuchy że zakładamy razem mu proteze na tą lewą nogę i jakoś probujemy razem chodzić,dziwne domowe hospicjum się porobiło.Niedokończony dom który zwierzchu wygląda jak widać na zdjęciach ,dach z eternitu który pęka i pelno misek i wiader na strychu,kominy które kruszeją,legary pod dachem zaczynają gnić od pękających strzelin eternitu.Pisane wiele razy było do Nasz nowy dom,bez oddżwięku.Prośbę teraz zwracam do Was,pomóżcie proszę,nie zostawiajcie nas samych z tym problemem.Trochę grosza potrzeba aby i melioracje zrobić wokół domu,gnije fundament,pęka.Ja mimo 1 grupy mam tylko pomoc z gminy,jedynie zasiłek pielegacyjny i zasiłek stały.Mama schodzila z renty na emeryturę więc wysokiej jej nie ma, Taty emerytura przekroczyła też ledwo 2tys.pieniądze większości idą na leczenia,opłaty i jako takie jedzenie.Mamy dobrego opiekuna,gdyby nie on żadne z nas na czas nawet tabletek nie wziełoby,opiekun któremu jakbym miał siły postawiłbym pomnik, umyje nas,nakarmi.Poświęca się.Pomożecie?Bardzo Was proszę.