Kiedy pod koniec września 2020r. zabierałam kotkę w ciąży spod śmietnika, jeszcze nic nie zwiastowało, że wydarzy się tyle złych rzeczy. Kiedy dzień później zabrałam ją do weterynarza, przyszło mi zmierzyć się z jedną z najtrudniejszych dla mnie decyzji w mojej dotychczasowej walce o koty:

Ciąża ‘’na wychodnym”, zatem: sterylizacja aborcyjna czy pozwolić jej urodzić? Wybrałam ŻYCIE!

Kilka godzin później, kotka o tymczasowym imieniu Malaga urodziła 5 kociąt. Zanim maluchy zdążyły na dobre otworzyć oczka, na pierwszą dwójkę miałam już rezerwację!

Pani Teresa od zawsze marzyła o czarnym kocie, zatem czarny Mars i buras Cukierek od pierwszych dni swojego życia mieli już wiele szczęścia- czekał na nich kochający dom, do którego mieli trafić razem, jak tylko ukończą 12ty tydzień życia.

Zdrowe, mruczące, zaszczepione chłopaki pojechały do swojego nowego domu na początku Grudnia 2020r. gdzie rosły szczęśliwie otoczone miłością. Nic nie zwiastowało wtedy najgorszego…

7.03.2021r. Opiekunka zauważyła nienaturalnie powiększający się brzuszek u Marsa! 3dni później usłyszeliśmy diagnozę: FIP! … zakaźne zapalenie otrzewnej. Jest to choroba w wyniku, której rozwija się uogólniony stan zapalny w ciele Kociaka.

FIP-owi towarzyszy nawracająca gorączka, chudnięcie, słabnięcie, tworzenie się ziarniniaków w narządach i/lub wysięku w jamach ciała. Do niedawna uznawana była za chorobę nieuleczalną, śmiertelną…

Jednak jest nadzieja! Innowacyjna terapia. …niestety ogromnie kosztowna!

Przy aktualnej wadze kotka Marsa, przewidywany koszt terapii wyniesie 6-7tyś.zł

Nie licząc okresowych badań i wizyt kontrolnych u weterynarza... Przekracza to możliwości finansowe obecnych opiekunów... ☹

Nie mogłam zostawić Marsa i jego rodziny w potrzebie!

Bo… jak spojrzeć w oczy temu kociakowi, który zawierzył nam swoje życie, i powiedzieć, że nie damy rady…? Jak powiedzieć to dzieciom, które oddały mu swoje serca? Jak powiedzieć to jego braciszkowi Cukierkowi, z którym są niemal nierozłącznym duetem?

Postanowiliśmy działać !

U Marsa zostało ściągnięte ponad 200g płynu zapalnego z jamy brzusznej…i znowu decyzja….czy wygra życie? Czy Mars ma szansę? Ma! pod warunkiem natychmiastowego leczenia!

1apmułka=6ml=6dni kuracji(przy wadze nie przekraczającej 3kg)=400zł

Takich ampułek będziemy potrzebować ok. 15-18 szt.

Z jednej strony 6 000zł to duża kwota, z drugiej zaś niewielka w porównaniu do wartości życia…

Znamy koty, które poddały się leczeniu i przezwyciężyły tę okrutną chorobę!

Terapia obejmuje 84 zastrzyki podawane Kociakowi codziennie o stałej porze.

Leczenie musimy rozpocząć jak najszybciej, nie możemy go przerwać…

Musimy mieć zapewnione fundusze na każdą kolejną dawkę, wierzymy, że z Waszą pomocą damy radę!

Mars ma 6miesięcy, do niedawna był pełnym radości i szaleństwa młodym kocurkiem. Towarzyszył opiekunce w każdej czynności, mały ogrodnik :) Szalał zabawowo z bratem. Choroba odebrała mu radość życia....gaśnie w oczach, tak bardzo chcemy aby wrócił nasz dawny Mars !

Już raz wygrał życie.. gdy podjęłam decyzję, że przyjdzie na świat- chcę wierzyć, że i tym razem wygra ponownie walkę o życie!

Mamy tylko niecałe 3 miesiące na uzbieranie kwoty, za którą możemy pokryć zakup leku. 

Nie możemy się poddać bez walki! Jedynie z Waszą pomocą jest to możliwe.. Każda złotówka ma znaczenie!

BŁAGAMY WAS O POMOC W WALCE O ŻYCIE MARSA!

KociAnka(Anna Machulik), Teresa, Dorota i reszta Rodziny Marsa