id: ukavw2

Pomóż mi nie stracić wzroku :(

Pomóż mi nie stracić wzroku :(

Our users created 1 231 416 fundraisers and raised 1 363 813 129 zł

What will you fundraise for today?

Description

Mały, chory kociak pilnie potrzebuje pomocy...

g343863a6ae6dab6.jpeg


Maluch trafił do nas bardzo niespodziewanie 2 dni temu. Mimo kompletnego braku miejsca nie mogliśmy go tak zostawić na ulicy - trafił więc tymczasowo do naszej łazienki. Dostał robocze imię Loki. W momencie znalezienia nie widział NIC przez grube strupy pokrywające oba oczka. Po zdjęciu strupów i przemyciu oczu, spod powiek wylała sie gęsta ropa...


Pierwszej nocy było z nim tak źle, że modliliśmy się tylko o to, by przeżył. Był skrajnie wychudzony i wychłodzony (temp. jedyne 35,2 stopni Celsjusza), bardzo odwodiony (skóra na całym ciele była aż sztywna), z zaawansowanym kocim katarem, który prawie całkowicie uniemożliwiał mu oddychanie. Loki cały wieczór i noc łapał pojedyncze płytkie oddechy, co kilkanaście sekund. Niestety tego dnia nie udało nam się już dostać do żadnego weterynarza, ale po podaniu płynów, przemyciu oczu i ogrzaniu maluch troszkę się ożywił.

Następnego dnia oczywiście od razu byliśmy u naszej pani weterynarz. Loki został dokładnie zbadany - niestety okazało się, że na rogówce prawego oka ma spory wrzód, który nie pozwoli odzyskać pełni wzroku w tym oku. Nawet jeśli wrzód się zagoi to pozostanie po nim blizna, przez którą kot będzie widział jak przez mgłę. W tym momencie walczymy jednak o odzyskanie pełnego wzroku w lewym oku oraz o zagojenie wrzoda i ogólne wyleczenie. Oprócz kociego kataru, w płucach Loki ma też szmery, więc od razu otrzymał też antybiotyk. Poza tym została mu podana kroplówka i ma przepisane kilka kropli do oczu. Sama ta wizyta wyniosła nas już prawie 200zł, a to dopiero początek leczenia...


Loki ma u nas w łazience swój mały ''pokój'', w którym jest kuwetka, kocyk, termofor i zabawka. Nie ma sił na eksplorowanie terenu ani na dłuższą zabawę - co kilka godzin je, chwilę się pobawi i idzie spać. Po takim wyczerpaniu organizm potrzebuje regeneracji, dlatego na razie taka mała przestrzeń mu wystarczy.

Jesteśmy przy kocie praktycznie 24/7 - karmimy, czyścimy, podajemy leki... Aktualnie Loki przyjmuje jedynie mocno zblendowaną karmę oraz płyn Royal Canin Recovery Liquid, który jest cholernie drogi (20zł za 200ml buteleczkę). To jedyne, co maluch chce jeść i co łatwo mu przełknąć. Niestety przez tak duży katar, każde karmienie to zaostrzenie objawów - gryzienie i przełykanie powoduje u kociaka napady kichania i kaszlu, przez co aż nie może złapać oddechu. Dlatego na razie jest karmiony jedynie ze strzykawki, w czym bardzo pomaga wspomniany płyn do karmienia.


Potrzebujemy funduszy na przygotowanie malca do adopcji. Wstępnie wychodzi 1000zł, jeśli po drodze nie wyjdzie nic innego (oby nie!) i jeśli leczenie się nie przedłuży.


Potrzebujemy:

  • wczorajsza wizyta - 193zł
  • odrobaczenie - ok. 40zł
  • szczepienia - 120zł
  • testy FIV/FeLV - 80zł
  • dalsze leczenie - 200/300zł
  • RC Recovery Liquid - 100zł
  • karma 24x200g Wild Freedom - 150zł
  • żwirek Cat's Best - 100zł


Bardzo prosimy Was o pomoc. Ze swojej strony zrobimy dla Lokiego co tylko w naszej mocy, jednak do pełnego wyzdrowienia potrzebuje również Was!


Oczywiście zrzutka będzie na bieżąco aktualizowana i dodane będą kolejne faktury/paragony.


lf36729dd1271684.jpeg

k51b790dc5032522.jpeg

nb1fa81704b9463a.jpeg

k7657fcf9d1d18f7.jpeg

v2772016fd8c44fe.jpeg

d4c9374bf71ae3d9.jpeg

z2f84cbdd00ae30a.jpeg

s851aa4192d7dabb.jpeg

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!