Zbieram pieniądze na opiekę nad leżąca babcią.

Moja babcia i moja córka.

Co przedstawia?

Pamiętasz zapach ulubionego ciasta..cukierki dawane w tajemnicy przed rodzicami..ramiona szeroko otwarte, ktore przytulaly za każdym razem gdy nasze problemy urastaly do rangi ogromnch lub gdy rodzice nie pozwalali..ja pamietam. Pamietam jak mogłam zawsze sie wyzalic i uzyskać poradę. Pamietam najlepsza pomidorowke na swiecie taka kyorej nie robi nikt inny..pamietam cieplo nabcinych ramion..

Moja ukochana babcia ma 86 lat. Całe życie była dla mnie jak druga mama. Niestety czas jest nieubłagany. Babcia zachorowała. Była w szpitalu 3 tyg z powodu niewydolności wielonarzadowej. Serce i nerki słabo pracuja. W tej chwili babcia zostala wypisana do donu..szpital nic wiecej nie moze zrobic. Lezy wiec w domu. Nie rusza sie. Nie jest w stanie ruszyc nawet reka. Zawsze silna kobieta, ktora wszystkim pomagala byla ostoja dla calego domu teraz sama potrzebuje pomocy. Praktycznie nie mowi bo nie ma sily potrzebuje opieki24godz na dobe. Nie siedzi tylko lezy czasami w jej oczach widze lzy ale nie potrafi powiedzieć o co chodzi. Licze każdy jej oddech i marzę o tym zeby ten ostatni czas mogla spedzic w godnych warunkach alr niestety wszelkie zaklady opieki NFZ nir maja miejsca a na prywatny mnie nie stac. Czuje jakbym walila glowa w mur. Ja nie jestem w stanie jej pomoc to uczucie gdy widzisz kogos bliskiego kto powoli gasnie asię Ty nie umiesz pomoc.. W tej chwili z babcią jest moja mama, ktora jest po zlamanym kregoslupie. Babcia to jej mama. Nie musze mówić co przezywa widzac matke w takim stanie i nie mogąc jej pomoc..patrze na nie dwie i tak bardzo chcialabyn móc im pomoc..dlatego stworzylam zrzutke. Chcialabym zebrać pieniądze zeby móc zapewnić babci miejsce w godnym ośrodku na ten ostatni czas..zeby moja mama mogła powierzyć swoja mamę w dobre ręce..żeby mogły godnie przejść przez tą ostatnią wspólną drogę. Wierzę ze mi się uda. Wierzę w pomoc dobrych ludzi.