id: d6pv45

Uratuj mnie od całkowitej niepełnosprawności!

Uratuj mnie od całkowitej niepełnosprawności!

Our users created 1 280 781 fundraisers and raised 1 501 907 402 zł

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

Mam na imię Ania i jestem przewlekle chora.


Ultra rzadka wrodzona choroba genetyczna - Hipofosfatazja odbiera mi sprawność, poczucie bezpieczeństwa i radość z życia. Czuję bardzo duży ból całego ciała i osłabienie. Ledwo zasypiam i mam problemy z nastrojem, które są trudne do naprawienia. Dręczą mnie też różne nieprzyjemne objawy neurologiczne.

Jako dziecko nie miałam swojej szansy na pomoc - więc proszę o nią teraz w tym trudnym dla mnie momencie.


Zbieram na leczenie, szczegółowe badania genetyczne uszkodzonego genu, w tym również na mutacje współistniejące nierefundowane dla osób dorosłych (koszt około 5000-7000 tysięcy złotych ), pozostałą część przeznaczę na diagnostykę, rehabilitację i wizyty u różnych specjalistów, dojazdy do szpitali i przychodni w innych miastach oraz leki, suplementy i zdrową żywność. Możesz mi pomóc w ograniczeniu postępu choroby i uratować mnie od pełnej niepełnosprawności. Szczegółowe informacje poniżej.


Znalazłam się w trudnej sytuacji finansowej. Mam niewiele do dyspozycji nawet na podstawowe potrzeby.

Bardzo Cię proszę o wsparcie oraz/ lub udostępnienie mojej zrzutki.

Każdą formę pomocy doceniam ❤️ Dziękuję, że wyciągasz do mnie rękę.


Pewnie nie słyszałeś o hipofosfatazji . Jest to bardzo rzadka genetyczna wrodzona choroba metaboliczna, która podstępnie niszczy kości, stawy, mięśnie i układ nerwowy oraz inne narządy. Jest postępująca i nieprzewidywalna. Polega na zbyt niskiej produkcji kluczowego dla organizmu enzymu czyli fosfatazy alkalicznej - moje poziomy są już bardzo niskie.


Z każdym dniem czuję, jak moje ciało coraz bardziej odmawia mi posłuszeństwa. W moim przypadku z wielu powodów prawidłowa diagnoza przyszła zbyt późno co przyspieszyło rozwój choroby i pogorszyło moje rokowania. Bardzo się boję. Boję się, że pewnego dnia nie wstanę samodzielnie. Boję się, że nie wytrzymam bólu i innych przykrych objawów, że dłużej nie dam rady.



💔 Każdy dzień to walka.


Często wstanie z łóżka to jak wspinaczka na szczyt. Ciało nie produkuje energii, a trudny do zniesienia ból jest obecny w każdej kości, mięśniu, w każdym ruchu. Mam dni, kiedy nogi nie chcą iść, jakby coś mnie od środka zatrzymywało. Boję się przewrócić, bo moje kości mogą się złamać nawet bez upadku – po prostu… pęknąć. 


Moje dzieciństwo też nie było łatwe – złamania, ból, problemy z siłą i koordynacją , z oddychaniem, odstawanie od rówieśników i odrzucenie. Wtedy nikt nie wiedział, co mi jest. Dziś wiem i żyję w ciągłym stresie o przyszłość, co jeszcze bardziej pogarsza sytuację. Czasem myślę, że dłużej tego nie zniosę.



🚑 Na co zbieram?


Zebrane środki przeznaczę na:

• konieczną zalecaną szczegółową diagnostykę genetyczną wszystkich genów z powodu bardzo dużego obciążenia rodzinnego i objawowego

• wizyty u specjalistów: genetyka, neurologa, endokrynologa, ortopedy, reumatologa, dentysty i innych

• kosztowne leki, suplementy i opiekę dietetyka oraz zdrową żywność

• diagnostykę i leczenie problemów ze snem i nastrojem

• dojazdy do placówek medycznych w innych miastach (moja rodzina nie ma nawet samochodu),

• rehabilitację i fizjoterapię, która jest dla mnie jedyną szansą na utrzymanie sprawności



🦷 Potrzebuję też kosztownego leczenia stomatologicznego i ortodontycznego – moje zęby są słabe jak moje kości. Ich utrata to tylko kwestia czasu, jeśli nic nie zrobię. 



💬 Proszę tylko o szansę.


O możliwość zatrzymania postępu choroby. O życie bez bólu. O życie, które będzie miało sens – w którym będę mogła wyjść na spacer bez lęku, zasnąć bez płaczu, spojrzeć w przyszłość bez strachu. Jeżeli stanę się całkowicie niesamodzielna - nie będzie miał się mną kto zaopiekować, a przez moją słabą koordynację nie będę potrafiła używać sprzętów wspomagających chodzenie.



🌱 Marzę o zwykłych rzeczach.


Chciałabym móc żyć samodzielnie. Cieszyć się dniem, bez lęku, że znów coś się w moim ciele zepsuje.

Mam marzenia, mam plany. I ogromną wolę walki – ale sama nie dam rady. 



💖 Jeśli możesz – pomóż. Każda złotówka się liczy.

A jeśli nie możesz pomóc finansowo – udostępnij ten apel. Może właśnie dzięki Tobie przeczyta to ktoś, kto będzie mógł mnie wesprzeć.


Z całego serca – dziękuję.

Ania

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!