Wraz z siostrą Uli, Hanią, chciałybyśmy prosić Was o finansowe wsparcie dla naszej koleżanki, przyjaciółki, współpracowniczki. Ula przebywa w więzieniu na Białorusi, będzie potrzebować wsparcia, aby opłacić pobyt w areszcie (650 zł) oraz wrócić spokojnie do Polski. Ula choruje na artretyzm oraz astmę. Pieniądze zebrane w zrzutce przekażemy jej rodzinie, aby mogła zapewnić jej odpowiednie warunki oraz wsparcie w najbliższym czasie.

Wszystkie poniższe informacje pochodzą od siostry Uli:

'Ula została zatrzymana 25 marca. Jest to Dzień Niepodległości Białorusi (nieoficjalny, zabroniony przez władzę). Przyjechała celowo na to święto, ponieważ chce walczyć o wolną Białoruś. Wiedziała, jakie jest ryzyko. Teraz w Mińsku zatrzymują nawet ludzi niezwiązanych z polityką. Poszła na Niamihu, żeby spotkać się z ciocią, i później założyła flagę biało-czerwono-białą. Nie zdążyła przejść nawet 5 minut w kierunku centrum protestu. Zabrali ją i przewieźli na posterunek w centralnym rejonie. Po tym trafiła do Okrestina, ale nie na długo, bo władze przygotowały nowe miejsca dla zatrzymanych (czekali na protesty w następnych dniach). Przewieźli zatrzymanych do więzienia w Żodino. Ula trafiła do więzienia około 12:30, ale na liście zatrzymanych (lista ta układana jest przez wolontariuszy) pojawiła się tylko o 23:00. Trudno się czegokolwiek dowiedzieć, nie da rady dodzwonić się do milicji.

Wyrok sądu: art. 24.23 kodeksu cywilnego (artykuł przypisywany wszystkim politycznym więźniom: naruszenie procedury organizowania lub przeprowadzania imprez masowych) oraz art. 23.4 kodeksu cywilnego (nieposłuszeństwo wobec zgodnego z prawem nakazu urzędnika podczas wykonywania jego urzędowych uprawnień). W więzieniu jest mało miejsca i jest zimno, dużo ludzi choruje na COVID-19. Przekazywać jakieś rzeczy mogą tylko krewni (do 5 kilogramów), jedynie w środy. Kolejki są ogromne, milicjanci mogą nie przyjąć paczki.'

Prosimy o pomoc. Każdemu bardzo dziękujemy.