id: uzt4jj

Zbiórka na leczenie oraz koszty procesu sądowego

Zbiórka na leczenie oraz koszty procesu sądowego

Our users created 1 264 202 fundraisers and raised 1 454 916 073 zł

What will you fundraise for today?
Create fundraiser

Description

Moi drodzy! Wielokrotnie przekonałam się już o tym, że czasem warto prosić o pomoc jeśli się jej potrzebuje. Myślę, że tak jest właśnie w tym przypadku. Co się stało? Pół roku temu poszłam spokojnie do fryzjera, zdecydowałam się na skorzystanie z usług 'Fryzjer & Barber Retro' w pasażu Zielińskiego przy ulicy Swobodnej 37 we Wrocławiu. Podaje dokładne dane ku przestrodze aby nikt nie musiał przechodzić przez to co ja. Pani fryzjerka wykonała zabieg trwałej ondulacji na moich włosach. Od początku odniosłam wrażenie, że po zabiegu z moimi włosami jest coś nie tak, szczególnie w obszarze tuż nad czołem, gdzie włosy zdawały się prześwitywać wyjątkowo widocznie. Po pierwszym myciu po zabiegu włosy z całej głowy wychodziły mi garściami zostając na szczotce. W miejscu nad czołem powstała wielka łysa plama. Natychmiast skontaktowałam się z zakładam próbując polubownie załatwić sprawę. Włosy trzeba bylo zgolić na całkowicie krótko- z dnia na dzień straciłam włosy, które zawsze były dla mnie bardzo ważne, a tym samym dobre samopoczucie, pewność siebie i poczucie własnej kobiecości. Pani zaproponowała mi 'kurację' elektrycznym grzebieniem oraz ampułkami niewiadomego pochodzenia. Jako osoba bez odpowiedniej wiedzy zgodziłam się na to nie chcąc eskalować sprawy- Pani fryzjerka to młoda osoba, chciałam dać jej szansę naprawienia błędów co okazało się wielkim błędem. Po około 3 miesiącach włosy znów zaczęły się przerzedzać i wypadać po odróżnieniu ba zaledwie kilka centymetrów. Wtedy też za namową mojej Pani psycholog skontaktowałam się z salonem prosząc o pokrycie kosztów wizyty u trychologa oraz zaleconej przez niego terapii. Zwróciłam rozniez uwagę na dodatkowe poniesione przeze mnie koszty jak dojazdy w odległości część miasta oraz koszty terapii psychologicznej koniecznej po utracie włosów. Osoby z zakładu w dość bezczelny sposób odmówiły opłacenia czegokolwiek poza samą konsultacja z trychologiem. Od tego czasu mój stan psychiczny wciąż się pogarszał, depresja pogłębiała się, pojawiały się myśli samobójcze, od listopada byłam zmuszona zgolić się na łyso 4 razy, ponieważ włosy za każdym razem po odrośnięciu na max 2 cm zaczynały się znacznie przerzedzać i wypadać na czubku głowy oraz nad czołem. Ostatni raz musiałam zgolić się ponownie w zeszłym tygodniu i dostałam całkowitego załamania. W końcu jednak zdobyłam się na wizytę u trychologa, który postawił diagnozę- łysienie telogenowe spowodowane chemicznym uszkodzeniem włosów. Mimo, że od zabiegu minęło ponad pół roku, badanie trychometrem wykazało, że włosy na czubku głowy i nad czolem wyrastają słabe, cienkie, co prowadzi do ich wypadania oraz wiele cebulek nie produkuje włosów w ogóle. Pani trycholog potwierdziła również, że stosowana przez zakład fryzjerski 'kuracja' mogła dodatkowo pogorszyć sytuację. Konieczne jest zastowanie kosztownej kuracji oraz zastrzyków w celu wyleczenia uszkodzonych miejsc na skórze głowy. Jeden zastrzyk ma koszt 450 zł, a jest konieczność wykonania kilkunastu na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy. W międzyczasie udało mi się poznać chłopaka, który został w podobny sposób skrzywdzony przez ten sam zakład i obecnie toczy się przeciw nim sprawa sądowa. Wtedy zdecydowałam się, że chce również zawalczyć o sprawiedliwość w mojej sprawie. Zostałam na długi czas okaleczona przez zakład zarówno fizycznie jaki i psychicznie. Koszty leczenia i procesu są ogromne, wszystko musi być opłacone z góry. Chcę również zapobiec cudzym krzywdom spowodowanym przez ten zakład w przyszłości. Nie życzę nikomu, żeby musiał przejść przez taki koszmar, który zdaje się nie kończyć. Skontaktowałam się już z prawnikiem, który zajmuje się wspomnianą wyżej sprawą i zgodził się pomóc również mi. Szanse na wygraną są duże, jednak wszystkie koszty należy pokryć z góry. Stąd moja prośba o pomoc w zebraniu kwoty potrzebnej na leczenie oraz pozew. Po obliczeniu wszystkich kosztów czuje się przytłoczona: Pełnomocnictwo prawnika 4700zł 5% od kwoty odszkodowania (50 000) 2500zł Koszty konsultacji trychologicznej i preparatów leczniczych 1505zł Koszty zastrzyków 5400zł Koszty terapii za 5 miesięcy 3600zł Zdobycie takich pieniędzy na ten moment jest dla mnie niemożliwe. Dlatego bardzo proszę o pomoc, liczy się każdy grosz. Oczywiście po wygranym procesie zwrócę koszty wszystkim osobom, które podpiszą się imieniem i nazwiskiem. Bardzo proszę o udostępnienie dalej również ku przestrodze dla innych!

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments 1

 
2500 characters
  • PM
    Ciniak

    A żeby tych kvrwiów niedomytych bezpańskie psy po girach szarpały (kiedy idziemy na piwo)

    90 zł