Szczeniak niestety przegrał walkę :( Potrącony przez autobus przeleciał kilka metrów...
Szczeniak niestety przegrał walkę :( Potrącony przez autobus przeleciał kilka metrów...
Our users created 1 232 075 fundraisers and raised 1 366 021 616 zł
What will you fundraise for today?
Updates3
-
Niestety jak wiecie szczeniak przegrał walkę o życie :( W sobotę został pochowany z innymi naszymi zwierzakami które odeszły na cmentarzu Psi Los w Koniku Nowym :( Całkowity koszt jego ratowania i pochówku wyniósł 594,57zł :( Jeśli nie macie nic przeciwko chciałabym resztę pieniędzy zebranych na jego zbiórce przeznaczyć na sterylizacje wiejskich suczek z tego miejsca: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.936429096535147.1073741931.478937185617676&type=1&l=7f498e4165 zbiórka na nie idzie kiepsko więc dodatkowe środki się przydadzą :( Jeśli jednak chcielibyście uzyskać zwrot wpłaconych środków prosiłabym o informację na fp: Dom Tymczasowy u Agi albo tutaj poprzez opcję 'Zadaj pytanie organizatorowi tej zrzutki'.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Potrącony przez autobus szczeniak zbiera na ratowanie życia!
Psina ma ok 2-3 miesięce :( Na oczach przechodniów został potrącony przez autobus i przeleciał kilka metrów ;/ Ulica wąska, po bokach samochody, widoczność słaba. Każdy kto ma odrobinę zdrowego rozsądku jeździ tamtędy wolno żeby mieć szansę zareagować... Jednak nie każdy ten rozsądek posiada i jako że to nowa równa ulica, zdarzają się osoby które lubią przycisnąć gaz do dechy ;/ Widać kierowca autobusu należy do tego mało zaszczytnego grona ;/ Na dodatek wszystko działo się przy pasach więc tym bardziej kierowca powinien zwolnić ;/ Niestety nie dość że tego nie zrobił, mimo że psa widział już z co najmniej 20 metrów (wg relacji świadków), to po zdarzeniu tylko się zatrzymał, wyszedł spojrzeć w co uderzył po czym odjechał mimo protestów świadków....
Całe zdarzenie widziała na szczęście trójka osób które akurat tamtędy przechodziły. Spisali oczywiście nr sprawcy i zadzwonili na policję. Ta niestety nie dość że nie pokierowała ich odpowiednio to jeszcze kazała przywieźć psa na komendę celem złożenia oficjalnego zgłoszenia ;/ Psa który krwawił i mógł mieć liczne urazy ;/ Kpina...
Traf chciał że wszystko działo się pod domem rodziców K. - z którym we dwoje pomagamy zwierzętom. Akurat zaraz po zdarzeniu do domu wracała mama K. i zainteresowała się zbiegowiskiem, zwłaszcza gdy zobaczyła leżącego psa.Od razu zadzwoniła po K. który po kilku minutach był na miejscu. Wsiedli we dwoje w samochód, zapakowali psa i pojechali 35km do najbliższej lecznicy całodobowej.
Cytat z postu na naszym fanpage'u K. z wczoraj, na świeżo'
'Dotarliśmy najpierw do najbliższej nam sensownej lecznicy całodobowej, aby podać małemu leki przeciwbólowe, przeciwwstrząsowe. Po szybkim podglądzie na USG, okazało się, że prawdopodobnie ma narządy wewnętrzne w całości, jednak nie mamy jeszcze ku temu pewności, czas to wszystko pokaże. Przewieźliśmy go do kolejnej całodobowej lecznicy, w której chirurg może przyjechać w razie problemów wewnętrznych lub wystąpienia krwotoku. Na chwilę obecną najważniejsza jest jego stabilizacja, ponieważ temperaturę ma bardzo obniżoną, jest niesamowicie blady i nie było również możliwości pobrania krwi do badań. We wstępnej diagnozie wynikło również, że prawdopodobnie uszkodzona jest czaszka, być może oczodół, nie wiadomo jak z okiem, nie wiadomo jak ze szczęką. Psiak jest młody (szczeniak), ma ok. 6-7 miesięcy i waży ok. 6 kg. Z ostał w lecznicy na dalszą stabilizację, diagnostykę. Więcej o jego stanie będziemy wiedzieć rano.'
K. wrócił do domu koło 2 nad ranem, a o 6 miał pobudkę do pracy...
Dalsza diagnostyka miała zostać podjęta po ustabilizowaniu psiaka. Na chwilę obecną czekamy na telefon od jego lekarza. Jak tylko będziemy coś wiedzieć dodamy to w aktualnościach.
Niestety ze zbiórką musimy ruszyć już teraz, lecznica całodobowa do której trafił wymaga opłacania wszystkiego na bieżąco, musimy być zatem przygotowani na każdą ewentualność, również na to że będzie wymagał operacji :( W Wielkanoc znaleźliśmy psa w podobnym stanie, również po wypadku. Do tej pory, przez niecały miesiąc, kosztował nas koło 5 tyś a przed nim jeszcze rehabilitacja za miesiąc która wyniesie kolejny tysiąc zł :( Tamten psiak baaardzo mocno obciążył nas finansowo i spowodował wielką ziejącą dziurę w naszym ‘budżecie’. Boimy się powtórki z rozrywki :(
Kwota zbiórki będzie modyfikowana w zależności od rzeczywistych kosztów.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Razem możemy więcej!
Zdrowiej piesku !!!
Zdrówka pieskowi ????
Każda złotówka się liczy! Damy radę.
Dużo zdrówka życzę ????