Chore Konie w Grey Animals!
Chore Konie w Grey Animals!
Our users created 1 224 995 fundraisers and raised 1 345 283 638 zł
What will you fundraise for today?
Description
Do niedawna koni było u nas pięć. Po dziwnej dość i niespodziewanej śmierci Grafiego zrobiliśmy na wszelki wypadek wszystkim przesiewowe badania krwi - okazało się, że nasza pozostała czwórka też jest chora. Wszystkie, choć z różnym natężeniem, mają problemy z wątrobą. Mały Grafi przypłacił je życiem - chorował bez widocznych objawów, a kiedy w końcu zaległ, pomoc opóźniła jeszcze kompletnie nietrafiona diagnoza pierwszego weterynarza, który przyjechał. Po koszmarnej walce o jego życie przegraliśmy.
Wyniki krwi Grafiego były tak niespecyficzne, że trudno było ustalić konkretną przyczynę jego stanu i jego śmierci. Myślałam, że może to, że jest sierotą, na początku karmionym po gospodarsku krowim mlekiem zastępczym sprawiło, że miał niedorozwinięte narządy, lub może rozwinął się nowotwór - to jednak byłoby jakoś widoczne, tymczasem on do ostatnich chwil nie schudł, nie był apatyczny - na ile zimnokrwisty koń nie jest apatyczny. No i jeszcze jeszcze jego wiek - Grafi miał ledwie 9 lat. Zastanawiało to wszystko naszą wet, dlatego wszystkim koniom sprawdziliśmy krew. Wyniki nas zmroziły.
U wszystkich chora wątroba. Pierwsze podejrzenie padło na zatrucie pokarmowe. Prześledziliśmy ich detę - nasze konie jedzą przede wszystkim siano, które mają w nieograniczonych ilościach, do tego dostają trochę granulatu, trawokulek, czasem garstkę owsa. Gotowe pasze trudno podejrzewać, więc najpierw myśleliśmy, że może siano - choć kupujemy je od lat od tego samego dostawcy. Ale może jakaś szkodliwa roślina rozrosła się na łąkach, może coś się tam przedostało? Może opryski? Choć chowamy konie do stajni zawsze, kiedy pola przy ich wybiegach są opryskiwane i resztę dnia spędzają już zamknięte. Co przeoczyliśmy? Coś im szkodzi, a my nie wiemy co. Ktoś celowo je otruł? Nie chce mi się w to wierzyć, szczególnie, że najmniej złe wyniki ma ten, który zawsze jest pierwszy i odgania wszystkich innych od smacznych kąsków.
Nadal szukamy przyczyny, tymczasem koniom wdrożyliśmy leczenie. Na początek dostały Jecuplex - będący tańszym zamiennikiem dość drogiego leku - bagatela 489zł na 25dni, kończą właśnie drugą butlę. Ograniczyliśmy nieco siano, dostają za to więcej pasz i trawokulek, co też kosztuje. Do zapłacenia są też badania krwi - pierwsze i później kontrolne, a to przecież dopiero początek. Antek, czyli koń będący w najgorszym stanie był płukany kroplówkami, teraz ma założony wenflon i dostaje antybiotyk.
Najgorsze, że dalej do końca nie wiemy co jest przyczyną ich stanu, poza zatruciem może być to jakaś bakteria we krwi, może spowodowało to jakieś ukąszenie albo jeszcze coś innego, objawy są niespecyficzne i nietypowe. Jeśli terapia antybiotykiem u Antka da jakieś efekty, wszystkie konie ją dostaną, jeśli nie, będziemy szukać dalej.
Potrzebujemy Waszej pomocy. Te konie już raz zostały uratowane, ale teraz znowu potrzebują wsparcia. Co jasne, leczenie koni to duże koszty, a przy czwórce idzie to lawinowo. A my mamy przecież jeszcze dług na 940zł za leczenie i eutanazję Grafiego ;(
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia! Oby się udało!