Na przetrwanie i opiekę psychiatryczną.
Na przetrwanie i opiekę psychiatryczną.
Our users created 1 264 680 fundraisers and raised 1 456 177 939 zł
What will you fundraise for today?
Description
Edit: Poniżej opisałam mój stan zdrowia i sytuację życiową, niestety choroba skomplikowała również moją sytuację zawodową i bardzo ograniczyła budżet. Staram się bardzo normalnie funkcjonować, opłacać rachunki, oszczędzać na tym co w domu potrzebne,ale nie daje chwilami rady. Sytuacja się jeszcze bardziej skomplikowała kiedy przez moją nieporadność i zachwiania,nałożono na mnie karę urzędową w kwocie 1126 złotych.
Dzięki Wam trafiłam do cudownego lekarza,który wydaje mi się,że zrozumiał mój problem i dobrze dopasował leki. Jestem na dobrej drodze,bo mi się chce,bo się mniej boję. Niestety koszt takiej wizyty razem z lekami to około 500 złotych. Dla instytucji państwowych, według ustawy,rok od sprzedania mieszkania jestem milionerką,więc nie mogę liczyć na żadne wsparcie. Wierzę,że w ciągu 2-3 miesięcy wyjdę na prostą i naprawię swoje życie,ale jeszcze ten jeden raz,chowam dumę do kieszeni i bardzo,bardzo proszę o pomoc.
Nie chcę zakładać 10 zbiórek, chcę być uczciwa, dlatego po prostu zmieniłam kwotę i czas trwania tej zbiórki, którą już posiadam.
Witam. Od wielu lat choruję na Chorobę afektywną dwubiegunową, popularnie zwaną "dwubiegunówką". Bardzo staram się z Nią walczyć,ale to trudny przeciwnik. Przeciwnik, który atakuje znienacka silną depresją, euforią lub atakami paniki. Nigdy się nie poddałam,cały czas biorę leki i korzystam z pomocy psychologicznej. Niestety czasami choroba wygrywa i nawet wyjście z domu staje się wyzwaniem.Powinnam co półtora miesiąca mieć kontrolę u lekarza psychiatry, niestety realia opieki psychiatrycznej w Polsce są zupełnie inne. Osiem miesięcy czekałam na wizytę,która odbyła się 13 stycznia. Na wizycie nie wypełniono mi potrzebnych dokumentów,bo zabrakło czasu,w żaden sposób nie skorygowano leków,które przyjmuję,a ataki paniki,które zwaliły mnie z nóg nawet w Sylwestrową noc,zupełnie zignorowano...Obecnie,ze względów zdrowotnych pracuję w niepełnym wymiarze czasu, utrzymuję się zupełnie sama i nie stać mnie na prywatną opiekę medyczną. Z drugiej strony chcę jeszcze żyć i cieszyć się normalnością, dlatego chowam dumę do kieszeni i proszę o choć najmniejszą pomoc...Pozdrawiam.Iza

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.