Edit_ bardzo dziękuję za wpłaty, już niewiele brakuje, by stare długi spłacić w międzyczasie - Espresso znalazł dom!!! dzięki temu, ze opuścił schronisko, i był już zaopiekowany w hoteliku, znalazły się osoby, które oddały mu swoje serca. Proszę o pomoc w spłaceniu zaległości za uratowanie tych psów, na miejsce Espresso zabrałam nowego pieska, którego przedstawiam poniżej: tylko beton i kraty wszędzie…dokoła i codziennie ten sam widok i potworny hałas…..zimą koszmarnie zimno, innym razem piekielnie gorąco….tak żyją, myśląc o swoim człowieku, domu, wciąż ufne i tak mijają kolejne lata w schronisku…. .., skąd w psie tyle nadziei? taka miłość do ludzi musi zostać nagrodzona, pomóż nam je uratować, aby mogły znów być blisko człowieka, biegać po zielonych łąkach, których już nie pamiętają, a może nawet nie znają … Nie umiem być obojętna. Ty też nie bądź, udostępnij jeśli nie możesz pomóc finansowo. Dziękuję każdemu, który pomoże w uratowaniu tych niezłomnych psiaków. Kochani, od ponad 2,5 roku pomagam w szukaniu domów i wyciągam psy z ogromnego schroniska na wschodzie Polski. Jeżeli martwicie, interesuje Was los psiaków ratowanych ze schroniska, to śledźcie ich losy na moim wydarzeniu na Fb =- pn "By przestał się bać" https://www.facebook.com/events/335548983494259/?active_tab=discussion

Kalina jest niewielką czarną sunią. Kolor sierści - czarny... oj nie przyciąga chętnych. Tam - czeka się bez nadziei ... Wierzę, że poza schroniskiem pokaże jak jest wspaniałym towarzyszem, Wykąpana i szczęśliwa - na pewno znajdzie dom. W warunkach schroniskowych nie ma takich szans

Espresso, kraty dla takiego pieska to katorga i tortura, chcę, by miał szansę na dobre życie. jestem pewna, ze szybko znajdzie dom

Espresso, pojechał do domu, zostawił dług za transport, ale też zrobił miejsce dla następnego pieska, zabrałam LEMURA, - pieska który nie może tam zostać na kolejną zimę

Amigo - przyjacielu, patrzysz niewidzącym wzrokiem, nie chcesz widzieć już tych krat i tego znoju. gdzieś tam w sobie niesiesz marzenie...

Amigo piękna szorstka parówka na krótkich łapkach

Kaprys, mały pinczerkowaty piesek absolutnie nie nadaje się by w schronisku zostać na zimę!

Pontiac, w schronisku wiele lat. Każdy się boi zabrać prosto ze schroniska tak wielkiego samca. Ale w hoteliku poznamy psa i będziemy mogli zaprezentować go najszczerzej i najpiękniej. Wierzymy, że wtedy ten piękny dostojny pies znajdzie dom