Jestem Krzysztof Wiwatowski, mam 62 lata. W 2018 roku wykryto u mnie złośliwy nowotwór nerki, zostałem poddany operacji usunięcia nerki. Od tego czasu biorę codziennie chemioterapię. Leczę się w Klinice Onkologii w Bydgoszczy, co wiąże się z dużymi kosztami. Od paru miesięcy mój stan uległ pogorszeniu, wyniki zaczęły spadać w dół, zacząłem leczyć się w poradni nefrologicznej, ponieważ moja nerka przestaje pracować. Jestem przygotowywany do dializ, dnia 02.03.2023. miałem wykonany zabieg przetoki w szpitalu w Kępnie. Leczę się także w poradni chirurgii naczyniowej, mam trudności z chodzeniem, ponieważ mam miażdżycę kończyn dolnych, a z racji mojej choroby niestety nie będę mógł mieć operacji , pozostaje mi leczenie farmakologiczne, które też wiąże się z kosztami. Jestem całkowicie niezdolny do pracy, od lutego został mi zabrany dodatek pielęgnacyjny i świadczenie opiekuńcze i dlatego z tego powodu zostałem zmuszony prosić o pomoc. Utrzymuje się tylko z renty chorobowej w wysokości 1500zł z której niestety nie starcza mi na leczenie i życie. Choruje także na cukrzycę, kamicę pęcherzyka żółciowego, owrzodzenie żołądka, a także nadciśnienie tętnicze z powodu którego przestałem widzieć na prawe oko. Dochodzi coraz więcej chorób, leków do wykupienia, a także coraz częstsze wizyty u lekarzy specjalistów, a mnie niestety nie stać. Liczę na ludzi o dobrych sercach.