Kochani,

Historia mojej choroby jest bardzo długa i trudna. Zaczęło się ponad 15 lat temu od raka piersi i jednostronnej mastektomii oraz usunięcia większości węzłów chłonnych. Niestety badania wykazały, że moje geny uległy nieuleczalnej mutacji. Jak pokazało życie – walki z kolejnymi nowotworami nie ma końca do chwili obecnej.

Razem z mężem doczekaliśmy się jedynej córki – obecnie ma 10 lat. Moim największym marzeniem jest iść z nią przez życie jeszcze chociaż przez kilka najbliższych lat. Proszę, pomóżcie mi je spełnić!

Przeszłam kilkanaście poważnych operacji w gdańskich szpitalach, mój organizm walczył nie tylko z licznymi przerzutami, ale także z coraz to nowymi odmianami nowotworu (m.in. mięsak – sarcoma, rak płuc, rak tarczycy). Mam za sobą chemio i radioterapie, które odbywały się wielokrotnie w różnych odstępach czasu.

Od wielu lat staram się nie poddawać, a organizm pomimo wszystko zniósł ciążę, poród, kolejne terapie i bardzo dotkliwe skutki uboczne leczenia, jednak w ostatnich miesiącach moje zdrowie uległo drastycznemu pogorszeniu. Pojawiły się liczne nieoperacyjne guzy na wątrobie, w miednicy i śródpiersiu. Mój organizm nie jest w stanie dłużej znosić wlewów chemioterapii.

Jedynym sposobem na wzmocnienie i dalszą walkę z chorobą są nierefundowane przez NFZ wspomagające metody leczenia raka i wzmacniające organizm (m.in. terapia komórkami macierzystymi, wlewy witaminowe). W zależności od uzbieranych środków rozważam również inne, eksperymentalne metody leczenia, które są obecnie moją jedyną nadzieją.

Nie chcę i nie mogę się poddać, mam jeszcze dużo sił i motywacji do walki.

Z całego serca dziękuję za każdą najmniejszą kwotę :)



Kamila