Czy istnieją potwory.... tak i to w ludzkiej skórze
Czy istnieją potwory.... tak i to w ludzkiej skórze
Our users created 1 221 664 fundraisers and raised 1 335 979 875 zł
What will you fundraise for today?
Description
Czy potwory istnieją...?
Tak!!! Są wśród nas, mają dwie ręce, dwie nogi, podobno tez rozum… nie odznaczają się niczym szczególnym… żyją, pracują, decydują o sobie, ale też skazują na cierpienie…
To co zobaczyłyśmy dziś, podczas interwencji niemal zwaliło nas z nóg …
Coś na kształt kojca … nie - to nie kojec, to „przestrzeń” o wymiarach 100x50cm , w środku breja wymieszana z błota i odchodów, a na to wylane jedzenie … Klimat iście świąteczny - były pierogi…
W tym „czymś” buda, stojąca na ziemi, z dziurawym dachem, przykryta kurtką skórzaną, na budę z dachu spływa woda…
W środku on - więzień. Przemoczony, cały w dredach, oblepiony odchodami, wegetujący, zrezygnowany, zdruzgotany. Nawet się nie odezwał…. Jakby nie wierzył, że ktoś go stamtąd wyciągnie...
Dzisiejsza interwencja dała nam kolejny dowód okrucieństwa cZŁOwieka. Mała miejscowość w gminie Jeziora Wielkie, to tam od kilku lat trwała tragedia psa. W odosobnieniu, za budynkiem gospodarczym zagroda z gruzowiskiem, a w kącie "zagródeczka" , nie ma wejścia, brak furtki. Na metrażu 0,5x1m zniszczona i dziurawa buda topiąca się w błocie tak bardzo, że błoto wlewało się do środka. Przed "budą" wymieszane z błotem odchody i "jedzenie". Jeszcze zmieściła się tam brudna miska i garnek z kolejnym "jedzeniem". Potworny odór. Gdzie psiak? Pomyślałyśmy, że nie ma.... że jesteśmy za późno... Ale po chwili wyjrzało z budy malutkie coś... Mała kłaczata główka ze zwisającymi dredami. Wychyliła się tylko główka i ujrzałyśmy przerażone i zrezygnowane oczy... Po chwili nawoływania wypełzło z budy malutkie ciałko oklejone odchodami i z wlokącymi się po błocie dredami. Ciałko z braku miejsca nie miało się jak poruszać... omijając breje błota, odchodów i jedzenia próbowało bokiem po podmurówce podejść do nas bliżej. Bezradne ciałko drżało...
Odszukani przez nas właściciele wyszli z ciepłego i czystego mieszkania. Nie widzieli nic złego w warunkach bytowania ich psa. Pies jest stary ma 10 lat i jest mu tak dobrze. Twierdzili, że psiak od niedawna jest zamknięty w tym "czymś" ale jeszcze rok temu chodził po większej zagrodzie. My wiemy z relacji świadków, że w zamknięciu jest co najmniej od trzech lat. Jak wychodzi skoro nie ma żadnej furtki a płotek przymocowany na stale? Wcale nie wychodzi bo po co , przeciez jest stary i ma dość miejsca. Dlaczego "jedzenie" topi się w odchodach i błocie? Bo było zamarznięte i trzeba było wyrzucić z garnka... tyle,że mrozu takiego ostatnio nie było... i czemu w miejscu i mikro przestrzeni psa? Nie uzyskałyśmy odpowiedzi.
Informujemy właścicieli, że zgodnie z obowiązującymi przepisami zabieramy psa i kierujemy sprawę o administracyjne odebranie prawa własności oraz składamy doniesienie do Prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad psem. Przedstawiamy zgodnie z KK co grozi osobie znęcającej się nad psem.
W momencie, kiedy dociera do właścicieli, że grozi im kara również finansowa słyszymy słowa właścicielki, w której prosi nas o "odrobinę człowieczeństwa" i pozostawienie psa by uniknęli kary... Słyszymy zarzuty, że jak tak możemy robić i to przed świętami.
Pytamy, gdzie było "jej człowieczeństwo" przez lata tragedii, którą zgotowała swojemu psu!!!!!!!!!!!!
Psiaczek został przez nas zabrany. Właścicielka twierdziła że pies nas pogryzie, ale okazało się że warczał i próbował gryźć tylko ją. Nam pozwolił wziąć się na ręce, a w samochodzie wtulił się na kolanach.
Obecnie psiak przebywa pod opieką weterynarza, gdzie został wstępnie zaopatrzony przeciwbólowo, przeciwzapalnie i wzmacniająco.
Psiak potwornie śmierdzi, sierść posklejana odchodami i błotem. W poduszki łapek wgniecione kulki z odchodów tak bardzo, że utrudniają mu chodzenie. Psiak ma problem z poruszaniem tylnych łap, być może z powodu zaniku mięśni bo nie miał możliwości chodzenia na swoim "metrażu".
Konieczna jest pełna diagnostyka i oczywiście na jej podstawie dalsze leczenie. Psiak wymaga specjalnych kąpieli, które umożliwią usunięcie nagromadzonych i posklejanych odchodów między palcami oraz wygolenia sierści, wtedy też będzie widoczny stan skóry. Leczenia wymagają też uszy.
Ogólnie psiaczek jest w złej kondycji, dlatego pilnie potrzebne są badania i odpowiednio wdrożone leczenie.
Kochani, prosimy Was o pomoc finansową dla Hugonka (bo takie dostał od nas imię). Już wiele razy dzięki Waszej pomocy udało się uratować wiele skrzywdzonych żyć.
Prosimy, pomóżcie również Jemu, każda złotówka to dar dla Hugonka na ŻYCIE.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Zdrowiej Hugonku ❤️ Tulę ciepło ❤️