Nowy dom dla Cysi- szczeniaka, który przeżył 8 dni samotnie wśród pól
Nowy dom dla Cysi- szczeniaka, który przeżył 8 dni samotnie wśród pól
Our users created 1 278 715 fundraisers and raised 1 496 449 687 zł
What will you fundraise for today?
Description
31 maja społeczność gminy Dopiewo zelektryzowała wiadomość o zaginionym na okolicznych polach, 5 miesięcznym szczeniaku w typie chihuahua.
Rozpoczęły się poszukiwania, w których wzięło udział bardzo dużo ludzi.
Szczeniak został zgubiony w dniu zakupu z hodowli – uciekł podczas postoju na MOPie nowej właścicielce, która po krótkich poszukiwaniach… odjechała do domu (odległego o 150 km)! Co dziwne, post z prośbą o poszukiwanie szczeniaka, na lokalne grupy fb wstawiła nie ona, a jej koleżanka. Przez osiem dni poszukiwań szczeniaka, właścicielka ani razu nie pojawiła się na miejscu poszukiwań. Wszystko wskazywało na to, że losem psa bardziej przejęci byliśmy my wszyscy szukający, niż ona… Byliśmy zdani tylko na siebie i własne środki finansowe, które przeznaczyliśmy na poszukiwania. Po trzech dniach intensywnych poszukiwań przez dziesiątki osób, grupa poszukiwawcza została zawężona do 4 osób (po konsultacji ze specjalistką od łapania psów). W obszarze, na którym szczeniak był widziany rozstawiono klatki-łapki (cztery razy dziennie sprawdzane), teren był monitorowany przez drona z termowizją i przeszukany przy pomocy psa tropiącego. Wszystko na próżno – Cysia przepadła jak kamień w wodę… Po ośmiu dniach, gdy już straciliśmy niemal nadzieję, Cysia się odnalazła – 5 km od miejsca zagubienia! Płakaliśmy wtedy ze szczęścia, bo przez ten cały czas wizja szczeniaka błąkającego się samotnie po polach, bez jedzenia, picia, wśród dzikich zwierząt, w trudnych warunkach pogodowych (trzykrotne alerty RCB, burze, ulewy, wichury, ale i upał), spędzały nam sen z powiek i łamały serce… U weterynarza okazało się, że Cysia: jest niedożywiona, odwodniona, ma zapalenie spojówek, rozwijające się zapalenie górnych dróg oddechowych, świerzb skóry i uszu, grzybicę, mnóstwo kleszczy. Brała udział w pooszukiwaniach i zajęłam się Cysią wykupiłam leki i rozpoczęłam jej leczenia. Wtedy też podjęłam decyzję : szczeniak nie powinien wrócić do właścicielki, która okazała taki brak serca. Po rozmowie telefonicznej, właścicielka, bez większych oporów, zgodziła się odstąpić psa za… 2 tysiące złotych (zwrot kosztów zakupu psa z hodowli).To dość duża kwota, jak na fakt, że pies nie ma kompletu szczepień i część chorób, które ma, według weterynarz, pochodzi sprzed okresu zaginięcia (a zatem z domu hodowczyni). Jednak pokochałam Cysię i byłam gotowa zapłacić Pani należną kwotę.
Pies został u mnie: od lat posiadam zwierzęta, traktuje je jak członków rodziny, wiem, jak się nimi odpowiedzialnie zajmować, jest em osobą wiarygodną, cenioną w środowisku lokalnym.
Ponieważ kwota wykupu psa oraz opieka i leczenie weterynaryjne to duży i nieprzewidziany wydatek w budżecie domowym, dziewczyny, które wraz ze mną brały udział w poszukiwaniach Cysi postanowiły założyć zbiórkę, aby choć częściowo mnie wspomóc. Jeżeli tak jak nas historia Cysi poruszyła– prosimy weźcie udział w zbiórce. Dziękujemy za okazane serce!

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Jesteście wielkie
Dziękuję