id: vacyej

Dobre serce a teraz walka z długami

Dobre serce a teraz walka z długami

Our users created 1 243 856 fundraisers and raised 1 395 460 578 zł

What will you fundraise for today?
Create fundraiser

Description

Witam,

mam na imię Karolina w marcu skończę 31 lat, od kilku lat walczę z długami. Bywają dni że mam dosyć życia, nie mam ochoty wstawać rano z łóżka bo codziennie zasypiam i budzę się z myślą o tym ile jeszcze muszę spłacić długu. Boję się za każdym razem gdy widzę listonosza podchodzącego pod klatkę bloku, czy czasami znowu nie przyniesie kolejnego pisma z sądu czy od komornika o zaległości i odsetkach. . .


Wszystko zaczęło się 7 lat temu kiedy przyjaciółka poprosiła mnie o pomoc.

Poproszona przez przyjaciółkę, zgodziłam się wziąć kredyt w Banku na kwotę 15 tys. zł który ona miała spłacać. Pamiętam że zalało jej wtedy mieszkanie i potrzebowała pieniędzy na pokrycie kosztów remontu u siebie i sąsiada, powiedziała że nie ma ubezpieczenia które mogłoby to pokryć. Więc nie zastanawiając się chciałam jej pomóc i się zgodziłam. Przez pierwsze 4 miesiące spłacała raty kredytu ale później nagle jej kontakt ze mną się urwał. Próbowałam dzwonić pisać a nawet chodzić do jej mieszkania ale po prostu wyparowała. A ja zostałam z kredytem .. Nie miałam wyjścia i musiałam sama zacząć go spłacać. Po doliczeniu kosztów kredytu i prowizji dla banku była to kwota przekraczająca 20 tys. zł a rata wynosiła niecałe 500 zł. Na początku dawałam radę spłacać ale później straciłam pracę i zaczęły się robić zaległości. Po niecałych 4 miesiącach znalazłam pracę ale pracowałam tylko 3 miesiące po czym właściciel zlikwidował sklep i znowu byłam bez pracy. Kolejne zaległości.. Wtedy zrobiłam kolejny błąd, zaczęłam brać jedną pożyczkę by spłacić zaległość później kolejną żeby spłacić poprzednią. Wpadłam w spiralę. Długi narastały a Ja się załamałam.. Nie mogłam znaleźć stałej pracy tylko się ślizgałam po parę miesięcy na zleceniach ale to było za mało na spłatę zaległości. Po prawie 3 latach długi urosły do niemal 110 tyś. zł wtedy zdecydowałam o znalezieniu pracy za granicą i udało się. Zatrudniłam się na inwentaryzację sklepów budowlanych, praca sezonowa po kilka miesięcy w roku tak na walizkach przepracowałam prawie 3 lata udało mi się spłacić z pomocą rodziców około 50 tyś zł. Niestety w tym roku zmuszona byłam zrezygnować z tej pracy ze względu na stan zdrowia. Po trzech latach życia na walizkach wróciłam do kraju żeby zadbać o własne zdrowie, aktualnie mam jeszcze ok. 60 tys. zł do spłacenia. Udało mi się znaleźć pracę w Biedronce na 3/4 etatu aktualnie mam kilku komorników na pensji i jednego na koncie bankowym. Dostaję suche 1770 zł po odciągnięciu wszelkich premii przez komornika, za pokój płacę 800 zł plus karta miejska 112 zł plus telefon 25 zł na przeżycie miesiąca zostaje mi niespełna 830zł. Mam naprawdę dosyć takiego życia.. Nie stać mnie na nic, nawet nie mam z czego zacząć dodatkowo spłacać zadłużenia bo ledwo daję radę wyżyć miesiąc.


Dla tego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc do wszystkich Państwa. Potrzebuję 6 000 osób które zechcą mi pomóc i wpłacą tylko po 10 zł na moją zrzutkę. BŁAGAM! Pomóż mi wreszcie wyjść z tego bagna. ;(



image




image




image




image




image




image



There is no description yet.

There is no description yet.

Location

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 1

 
2500 characters
  • P
    Paulina

    Dokładam cegiełkę. Niestety wiem co to znaczy.. ;( Trzymam kciuki za pomoc dobrych ludzi.
    Pozdrawiam serdecznie!

    10 zł