Kilka dni temu znalazłam się w odpowiednim miejscu i czasie aby odmienić życie temu porzuconemu biedakowi.

Przemoczony, zziębnięty i wystraszony maluch pozostawiony na pastwę losu z dala od terenów zabudowanych w bardzo niesprzyjających warunkach mógł czekać tylko na śmierć lub przypadkowa osobę, która go odnajdzie. Nie próbował nawet uciekać.

Na pierwszy rzut oka wyglądał na zdrowego królika, niestety po dokładnym przeglądzie okazało się, że ma bardzo przerośnięte siekacze. Może to było powodem jego porzucenia? Tego już się nie dowiemy ale wiem,że dzięki Wam,dzięki ludziom o dobrym sercu uda Nam sie doprowadzić jego stan zdrowia do normalności

Niestety koszty jego leczenia oraz późniejsza kastracja zwala mnie z nóg

Nigdy nie jestem obojętna na los zwierząt, nigdy nie przechodzę obojętnie, za każdym razem reaguje i pomagam. W przeciągu 2 lat udało mi się uratować kilkadziesiąt zwierząt i znaleźć dla nich nowe domy. Na pomoc mogły liczyć nie tylko zajęczaki ale również psy, koty, gryzonie oraz ptaki. Niestety tym razem ja potrzebuje pomocy. Oprócz tych wszystkich znajd pod opieką są moje zwierzęta. Utrzymanie i wizyty kontrolne to ogromne koszty. Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc, bede ogromnie wdzięczna za przekazanie każdej złotówki na tego biedaka. 🙏🏽