W Nepalu zobaczyłem ze schronisko dla psów nie musi wyglądać jak obóz koncentracyjny. Zamiast tego może przypominać wesoły psi hotel. Niestety Polska jest sto lat za Nepalem. Pod koniec 2017 miałem przyjemność pracować jako wolontariusz w Patan pod Katmandu stolicą Nepalu. Pracowałem w schronisku które wyglądało zupełnie inaczej niż wyobrażamy sobie to w Europie. W Europie nie wyobrażamy sobie ze schronisko może być radosnym miejscem pełnym machających ogonków. Chciał bym żebyście państwo przeczytali ten artykuł, może stanie się inspiracją dla bardzie humanitarnego traktowania zwierząt. Dużo bardziej humanitarnego. Snehas Care jest niedużym obiektem opiekującym się ponad setką psów, obiekt został założony i jest utrzymywany przez Snehea Shrestha i jej męża. Tym co wyróżnia to schronisko jest fakt ze wszystkie psy biegają wolno po terenie. Mimo tego obiekt działa działa bardzo sprawnie i pomaga psom z całego Katmandu i okolic. Schronisko przyjmuje tylko psy których stan zdrowia zagraża ich życiu. Praktycznie każdy pies zaczyna pobyt od leczenia. Sneha Care Znajduje się na zniwelowanym wzgórzu większość terenu jest wybetonowana. Na terenie znajduję się kilka budynków, biuro, magazyn i sala operacyjna. Magazyn i sala operacyjna są jedynymi pomieszczeniami zamkniętymi dla psów, chyba ze się przemkną psim swędem. Biuro miało być również zamknięte dla psów ale nie wyszło :). Największy budynek to psia sypialnia, tam psy zamykane są na noc. Każde z małych wydzielonych pomieszczeń gdzie śpią jest zamykane. W każdym z psich pokoików jest drewniane łózko podobne do euro palety i koce, dzięki temu psy nie marzną od betonowej podłogi. Łóżka są codziennie myte a kocę prane. Drugie pomieszczenie to kwarantanna, podłużny budynek pełen klatek gdzie trafiają nowe psy, oraz te które mają problemy z zaadoptowaniem się do grupy. Następne dwa pomieszczenia przeznaczone są dla psów z chorobami skóry i psów sparaliżowanych. Pomieszczenie dla psów „wózkowych“ ma podłogę wyłożona gumą dzięki czemu psy nie ranią się ciągnąć za sobą nogi. Każdy z nich ma profesjonalny wózek i jest dwa razy dziennie wyprowadzany. W schronisku pracuje 5 osób plus sekretarka i weterynarz to całkowicie wystarczy. Schronisko prowadzi z sukcesami program adopcji zwierzaków do USA. Psy tworzą jedną zgraną watahę, duże, małe, stare, szczeniaki, rasowe i kundelki. Między psami nie dochodzi do żadnych niebezpiecznych przejawów agresji. Oczywiście niektóre psy się nie lubią i czasem podczas karmienia dochodzi do awantur. Ponad sto psów jest karmionych jednocześnie i przechodzi to zadziwiająco gładko. Poza kilkom psami którym trauma fizyczna lub psychiczna utrudnia funkcjonowanie w grupie. Takim przypadkiem był duży groźnie wyglądający pies po ciężkim urazie. Pies chodził jak „pijany“ ponieważ ktoś bił go po głowie ciężkim przedmiotem. Ostrzegano mnie ze pies jest agresywny wobec ludzi, mimo to próbowałem z nim pracować. Po kilku próbach ugryzienia mnie które nie udały się z powodu uszkodzonego mózgu zaprzyjaźniliśmy się. Jest to jedno z moich najlepszych wspomnień jakie przywiozłem z Nepalu. Podczas mojego pobytu w Sneha Care odbyła się wielka akcja sterylizacyjna. Właścicielka schroniska zaprosiła amerykańskich weterynarzy z World Vet który przez trzy dni na kilku stołach operacyjnych wysterylizowali ponad 250 psów oraz wykonali kilkanaście bardziej skomplikowanych operacji. Jako jedyny wolontariusz z odpowiednim doświadczeniem zostałem oddelegowany do pomocy weterynarzom. Byłem odpowiedzialny za transport psów pomiędzy preparacją stołami operacyjnymi a rekonwalescencją. Sneha Care jest miejscem które daje nadzieje ze można prowadzić schronisko inaczej. Spędziłem tam 6 tygodni i codziennie ratowaliśmy psy zazwyczaj trafiające do nas w strasznym stanie. Sneha Care robi kawał dobrej roboty i warto im pomagać. Sneha i Abi Shrestha utrzymują schronisko z własnych pieniędzy ale koszty leków weterynaryjnych w Nepalu są bardzo wysoki. Szczególnie leki dla psów z chorobami skóry są wyjątkowo drogie. Państwo Shrestha jak na warunki Nepalskie są bardzo zamożni ale zamiast kupować drogie ciuchy albo grać w golfa zdecydowali się pomagać bezdomnym psom. Na ich stronie internetowej możecie państwo znaleźć numery konta. http://www.snehacare.com/ Na przestrzeni ostatnich lat widziałem wiele fundacji i mam dużo powodów żeby stosować zasadę ograniczonego zaufania, ale mój czas spędzony w tym miejscu upewnił mnie ze są to ludzie godni zaufania. Zapraszam również na moją stronę na Pomagam.pl w przyszłym roku chciał bym jako wolontariusz pracować z fundacjami z Tajlandii i Wietnamu. Zajmować się ratowaniem zwierząt w najgorszej sytuacji i pomagać w walce z wykorzystywaniem psiego i kociego mięsa. Przed poprzednim wyjazdem zdobyłem wiedzę i umiejętności studiując w technikum weterynaryjnym i pomagając w klinice warszawskiej straży dla zwierząt. https://zrzutka.pl/psie-mieso Czeka mnie ciężka praca i wiele tygodni spędzonych w marnych warunkach ale wiem ze mogę uratować wiele zwierząt przed strasznym losem. Systematycznie odkładam pieniądze ale liczę na państwa pomoc.