Kochani, mam do Was bardzo ważną sprawę. Po raz pierwszy w życiu muszę prosić o pomoc. Zazwyczaj to ja jestem tą, która pomaga – zarówno zwierzętom, jak i ludziom. Jednak teraz sytuacja dotyczy życia i śmierci, a chodzi o szopa Stasia, którego mieliście okazję poznać na moim profilu. Jak wiadomo szopy w Polsce, jak i europie uważane są za gatunek szkodliwy IGO (inwazyjny gatunek obcy), choć trafiły do nas, czyli do naszego środowiska przez nas ludzi to nadrzędnym priorytetem jest wyeliminowanie go, czyli zabicie. Staś trafił do mnie jako osesek, którego uratowałam od rychłej śmierci, karmiąc go sondą i butelką, podczas gdy jego rodzeństwo nie miało tyle szczęścia. Ponieważ szopy nie mogą legalnie mieszkać w domach ludzi, zwróciłam się do GDOŚ o pozwolenie na zatrzymanie Stasia. Zapewniłam mu wolierę wewnętrzną, w której ma kuwetkę, huśtawkę, domek do spania oraz drapak do wspinania. Został zaczipowany, zaszczepiony, regularnie odrobaczany, a ostatnio przeszedł zabieg kastracji. Niestety, otrzymałam odmowę z GDOŚ, ponieważ nie próbowałam oddać Stasia do azylu ani nie podjęłam decyzji o eutanazji. W odpowiedzi na odmowę napisałam odwołanie, dołączając zrzuty ekranu rozmów z azylami, które odmówiły przyjęcia Stasia i kategorycznie odmówiłam uśmiercenia.Dodatkowo załączyłam zaświadczenie od weterynarza, potwierdzające, że jest to zdrowe i zadbane zwierzę. Sprawa jest w toku od lipca, były pisma poboczne, telefony itp. Teraz do rzeczy: Jest szansa, że po już drugim odwołaniu dostanę zgodę, ale muszę zapewnić mu warunki zgodne z wymogami, a jest to woliera zewnętrzna z określonymi zabezpieczeniami. Do 30 marca 2025 roku muszę zbudować specjalistyczną wolierę. Wstępnie oszacowany koszt budowy, bez przygotowania podłoża, wynosi 10.940 zł. Szczerze mówiąc, w tej chwili nie jestem w stanie pokryć takich wydatków. Mam na utrzymaniu swoje zwierzęta, dom, rachunki i jestem z tym sama. Postanowiłam schować dumę i wstyd do kieszeni i zwrócić się do Was z prośbą o pomoc w zorganizowaniu środków na budowę woliery i ocalenie Stasia. Pomożecie mi? Aga Herdecka