Dla tych którym choć raz podcięto skrzydła...Dla nich- dla naszych aniołów, których miękkie futra nieraz sklejały nasze złamane serca w całość.
Dwójka kociaków, które tak bardzo chciały żyć, że niedotlenienie i wycieńczenie nie miało największego znaczenia. Słysząc ludzkie kroki, ich wola życia była tak ogromna, że miauczały ile sił w ich filigranowych ciałkach. Już nigdy nie zobaczą worka, już nigdy nie będą skazane na cierpienie. ________________Koty z cmentarza, zawinięte w worek i wyrzucone jak śmieci 💔 ________________Pokażmy im lepszy świat, pokażmy że mimo okrucieństwa JESTEŚMY MY! GOTOWI BY WALCZYĆ, GOTOWI JE RATOWAĆ!Na ten moment koty są zabezpieczone.  Są również po wizycie u weterynarza. Rokowania są bardzo ostrożne, nie wiemy czy jeden z maluchów stanie na nogi. Wiemy jedynie, że nie ma uszkodzeń kostnych, że kociak kontroluje kiedy chce się załatwić. Ma szczątkowe resztki czucia głębokiego- a to już iskierka nadziei. 
Ale pojawia się kolejny problem... Za wizytę maluchów trzeba zapłacić 😥ZROBIMY TO RAZEM? 
WSZYSCY LUDZIE, KTÓRZY NA LOS ZWIERZĄT NIE SĄ OBOJĘTNI! KAŻDY Z WAS, KTÓRY PRZEJĄŁ SIĘ HISTORIĄ KOCIĄT. WZYWAMY.... WZYWAMY DO POMOCY BY ULECZYĆ ICH SERCA!Pokażmy im, pokażmy sobie, że istnieje też dobro i jest silniejsze niż jakakolwiek krzywda ❤️