Hej!

Wielokrotnie zdarzało mi się pomagać innym lecz nie myślałam, że kiedyś sama znajdę się w takiej sytuacji wymagającej wsparcia osób trzecich.

Co tu dużo mówić?

Łaciata bo tak się przyjęło to około 4,5 letnia kotka, która od dłuższego czasu przychodziła na naszą posesję, z czasem pojawiała się u nas niemal codziennie, dostawała jedzenie, picie, schronienie w postaci budki.. Jako, że kocham koty nie mogłam dłużej patrzeć jak kotka koczuje mi co noc pod oknem kiedy temperatury zaczęły spadać poniżej 0.

Pożyczyliśmy klatkę łapkę oraz kennel aby ją złapać, kotka złapała się bez większego problemu.

Została wykastrowana oraz zakupiliśmy na start środek na odrobaczenie w postaci kropel na kark - NexGard Combo aby ją odrobaczyć skoro była kotem zewnętrznym.

Teściowa zgodziła się aby dać tej biednej znajdzie ciepły i odpowiedzialny dom więc miejsce ma zagwarantowane ale trzeba ją trochę ogarnąć weterynaryjnie co generuje spore koszta, które na chwile obecną są dla nas wyzwaniem. Mamy też drugiego kota, który jest pod stałą opieką weterynaryjną.

Zatem na co przeznaczymy kwotę uzbieraną z tej zrzutki?

Na diagnostykę weterynaryjną taka jak badania laboratoryjne krwi, szczepienia, testy na choroby zakaźne, sprawdzenie stanu uzębienia kotki i podstawowe potrzeby..

Jeśli ktoś chciałby nas wesprzeć będziemy bardzo wdzięczni za każdą złotówkę bo wierzymy w to, że to będzie wspaniały kot, który zasługuje na coś więcej niż pełna miska na mrozie.

Będziemy na bieżąco uzupełniać informacje w postaci kart informacyjnych , paragonów itp.. jak tylko cokolwiek uda nam się zrobić, póki co kotka powoli koduje nową rzeczywistość.

*Jeśli kwota przekroczy zamierzony cel resztę przeznaczymy na inne koty, które są w potrzebie lub na kontynuację leczenia jeżeli zajdzie taka potrzeba.

Pozdrawiam,

Emilia