Jeszcze do niedawna energiczna, radosna, pełna życia kobieta, szczęśliwa żona, dumna mama mądrej i pięknej córy, dzisiaj samotna, schorowana, przykuta do wózka inwalidzkiego. Życie 47-letniej Magdy praktycznie z dnia na dzień obróciło się do góry nogami.

Na początku grudnia 2022 roku zachorowała. Myślała, że to zwykle przeziębienie z gorączka i kaszlem, ale uwierzcie nie spodziewała się zupełnie tego, co miało miejsce dalej. Jeden antybiotyk, drugi, wziewy i na samym końcu Levoxa 500.

I tu zaczyna się jej mała tragedia . 

Z osoby - wulkanu energii, niepotrafiącej dłużej usiedzieć w jednym miejscu, usiadła w wózku inwalidzkim, z obiema nogami w gipsie.

Diagnoza - powikłanie po leku Levoxa. 

Lek ten rozpuścił Magdzie ścięgna Achillesa w obu nogach, jednej nodze 75%,w drugiej 50%. 

Od 20.12.2022 do 07.02.2023 r. została przykuta do wózka z nogami w gipsie. Od 07.02.2023 gips został zamieniony na ortezy na następne 6 tygodni. Po zdjęciu ortez czeka ją długa i kosztowna rehabilitacja, niestety nierefundowana przez NFZ.

Minęły już prawie trzy miesiące, odkąd stała się zależna od ludzi, z którymi przebywa na codzień. Dotąd niezależna, pracująca w sieci Aptek od Serca, jako technik Farmaceutyczny , dumę musiała schować do kieszeni.

Jej małżeństwo nie przetrwało próby "na złe".

Najbardziej z tego wszystkiego w kość dostała córka, która musiała i nadal musi pomagać mamie we wszystkim - w najprostszych czynnościach życiowych. 

Magdalena, mimo tak trudnego doświadczenia, stara się nadal być radosną optymistką. Każdego dnia wzrusza ją dobroć ludzi.

Jej dewizą jest zadanie: "Gdy wszystko się sypie, to człowiek ma wrażenie, że gubi grunt pod nogami. Jednak los sprawia, że czasami spadamy w lepsze miejsce, niż do tej pory byliśmy".

Pomóżmy Magdzie odnaleźć to lepsze miejsce! Pomóżmy nie stracić jej wiary w bezinteresowną dobroć ludzi. Pomóżmy jej stanąć na nogi!