Na koszty sądowe i dalszą walkę z mafią reprywatyzacyjną
Na koszty sądowe i dalszą walkę z mafią reprywatyzacyjną
Our users created 1 242 969 fundraisers and raised 1 393 549 735 zł
What will you fundraise for today?
Description
Jestem pierwszym ukaranym za aferę reprywatyzacyjną. Zbieram pieniądze na pokrycie kosztów wyroku sądowego. O co chodzi? Wymiar sprawiedliwości wobec mnie jako pierwszego wyciągnął konsekwencje wybuchu afery reprywatyzacyjnej. Zostałem skazany prawomocnym wyrokiem za słowa wypowiedziane pod adresem Wojciecha Bartelskiego w trakcie konferencji prasowej. Wojciech Bartelski był wówczas burmistrzem dzielnicy Śródmieście, a dzisiaj zasiada na fotelu prezesa Tramwajów Warszawskich. Konferencja dotyczyła próby wyłudzenia terenu gimnazjum przy ulicy Twardej. Poinformowałem wówczas o zawiadomieniu do prokuratury, które zamierzałem złożyć m.in. na ówczesnego burmistrza dzielnicy Śródmieście Wojciecha Bartelskiego. Burmistrz podjął kluczową decyzję o zamknięciu szkoły przy Twardej i jej przenosinach do innej dzielnicy. Decyzja otworzyła drogę do reprywatyzacji nieruchomości przez Macieja M. i jego syna. Zarzucaliśmy mu, że jego działanie na korzyść handlarzy roszczeń mogło być celowe, a nie być efektem jedynie jego indolencji. Wskazywało na to ujawniona przez dziennikarzy korespondencja. Szkoła została zamknięta przez burmistrza Wojciecha Bartelskiego bez żadnych podstaw. Maciej M. trafił on za oszustwa związane z reprywatyzacją tej nieruchomości do aresztu. Razem z nim wolność czasowo straciło grono współpracujących z nim prawników, ale żaden urzędnik nie został pociągnięty do odpowiedzialności za zamknięcie szkoły i wydanie szeregu niekorzystnych dla miasta decyzji. Wszystkie te kwestie były badane i zostały potwierdzone przez Komisję Weryfikacyjną, która uchyliła decyzje reprywatyzacyjne dotyczące Twardej i stwierdziła, że „przeniesienie gimnazjum było podyktowane zwrotem nieruchomości na rzecz Macieja M.” i nastąpiło „przed wydaniem ostatecznej decyzji reprywatyzacyjnej, co może wskazywać, że działania Miasta Stołecznego Warszawy nakierowane były na przeprowadzenie reprywatyzacji, nie zaś ochronę interesu społecznego”, a „z zebranego materiału dowodowego wynika niezbicie, że gdyby nie toczące się postępowanie dekretowe, gimnazjum nie zostałoby przeniesione” (https://bip.ms.gov.pl/pl/komisja-weryfikacyjna/postepowania-rozpoznawcze-przed-komisja/news,9432,postepowanie-przed-komisja-ul-twarda-8.html). Obecność grupy przestępczej w ratuszu potwierdziła zresztą sama Hanna Gronkiewicz-Waltz (http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,22510910,reprywatyzacja-hanna-gronkiewicz-waltz-w-ratuszu-dziala-grupa.html). Sąd uznał jednak, że moja wypowiedź na konferencji nie była informacją o zamiarze złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wysokiego urzędnika samorządowego, a jednoznaczną informacją o udziale Bartelskiego w zorganizowanej grupie przestępczej. Nakazał więc przeprosiny. Jednocześnie Sąd odmówił przy tym uwzględnienia pisma Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w którym potwierdzono, że postępowanie wywołane moi „zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Wojciecha Bartelskiego, w szczególności o czyn z art. 258 kk” jest w toku. Nie uwzględnił też wniosków płynących z korzystnego dla mnie wyroku w wytoczonej przez Bartelskiego sprawie karnej, w którym również potwierdzono, że „zawiadomienie, o którym wspomina rzeczywiście wpłynęło i postępowanie jest w toku”. Wyrok jest prawomocny.
"Wypowiedź oskarżonego w ocenie sądu mieściła się w ramach uzasadnionej krytyki"
Sąd Apelacyjny wydał wyrok w sprzeczności do wyroku Sądu Rejonowego
Wyrok sądu to znaczące ograniczenie wolności słowa i ram debaty o aferze reprywatyzacyjnej
Wyrok Sądu Apelacyjnego oznacza, że jestem dotychczas jedyną osobą ukaraną za aferę reprywatyzacyjną. Do tej pory sądy siedemnaście razy stawały po mojej stronie. Pierwszy raz sąd prawomocnie mnie skazał na przeprosiny.
Proszę Was o wsparcie i pomoc w zebraniu potrzebnej kwoty. Muszę zebrać 5 000 złotych. Na tę sumę składa się pokrycie kosztów procesu (opłaty sądowe, wynagrodzenie adwokata strony przeciwnej) i wykupienie ogłoszenia z przeprosinami na jednym z portali internetowych. Każda złotówka się liczy!
Co przedstawia?
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Panie Janku, przecież zapowiedział Pan, że nie wykona wyroku (a więc nie zapłaci kwoty zasądzonej) a równocześnie pisze Pan, że zbiera na opłacenie kwoty wynikającej z postanowienia sądu. To jak to jest? Na co więc ludzie wpłacają?
Nie daj się! Jesteśmy z Tobą!
Wyrazy poparcia dla Twojej działalności. Sami walczymy z deweloperem na Saskiej Kępie o wykup naszego podwórka od miasta.
Wiem, że zebrano więcej niż trzeba. Proszę rozważyć złożenie skargi kasacyjnej. Wolność słowa na to zasługuje, a Pana działania okazały się ważne i dają nadzieję, że jest możliwość przeciwdziałania ewidentnym nieprawidłowościom, o ile nie patologiom
Na walkę z nieuczciwą reprywatyzacją