id: vnynsn

Na auto dla 130 batalionu wywiadu

Na auto dla 130 batalionu wywiadu

Our users created 1 269 578 fundraisers and raised 1 469 664 192 zł

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

Pochodzę z Krzemieńca, ładnego miasteczka pośród malowniczych wzgórz. Tylko usiąść i malować sentymentalne landszafty. No te wzgórza gapił się też sam Juliusz Słowacki, bo tam się urodził i trochę pomieszkał. Biegał po skałkach, spoglądał na zachody słońca, na gwiazdy odbijające się w taflach stawów. A potem o tych skałkach, o zachodach, gwiazdach pisał. I o Zośce Bobrównie. Bo Zośka też krzemieniecka. Bywała na salonach, pamiętnik nosiła. Wiecie to z polskiego.

Zdarzyło się jednak Julkowi wyjechać do Wilna. Matka z drugim mężem wyjeżdżali, to młody Juliusz też musiał. A potem nosiło go po wielkim świecie. Nawet emisariuszem był powstania listopadowego - powstania przeciwko tym samym, którzy teraz bezzasadnie i niesprowokowanie napadli Ukrainę.

W świecie tym spotkał się i z Zośką. Tak, jak wielu wtedy tułała się tak, jak teraz ukraińskie matki z córkami i synami. Romansu chyba z tego spotkania nie było i jedyne, co Juliusz Zośce zostawił , to wpis w tym pamiętniku właśnie. Że niech o wiersze nie prosi, bo tam gwiazdy i kwiaty są piękniejsze od wierszy. U nas - w naszym Krzemieńcu.

Widziałam, znam, potwierdzam. Słowacki approved.

Czasy dziś takie, jakie są. Gdyby dzisiaj Słowacki spotkał kolegów z Krzemieńca, to by go nie o wpisy prosili, tylko o sprzęt. O auto by prosili.

- Dla kolegów z podstawówki, Julek. By chłopaki dojeżdżali na pierwszą linię i wracali na chwilę odetchnąć po zadaniu. By dowieźć im wodę czy prowiant. Amunicję lub jakąś paczuszkę z domu "gdzie lata spędziłeś dziecinne", od "Matki, która zniosła smutek rozłączenia"...

Poprzednie auto spłonęło i już nigdzie nie pojedzie. Aby pomóc nam wygnać tych samych moskali, przez których, Julek, już nie mogłeś wrócić tam skąd ty, i tam skąd my. Do nas. Do naszych. Wypłakujesz w tych wierszach tęsknotę; pokolenia uczniów się tym twoim zachodem słońca będą męczyć. I to też ok, Julek - ale rzuć na sprzęt dla kolegów. Że ty Polak a my Ukraińcy? Razem-eśmy Krzemieńczanie! I wróg znów - cały czas - ten sam. Już trzeci wiek się nam i wam przychodzi z nim męczyć. Pomóż, Julek, chłopakom z Krzemieńca. Swoim. Pomóż swoim.

No więc tak: krzemienieckie chłopaki są dziś na zerze. Jeszcze mogą - i pragną - wrócić tam, gdzie "konwaliami woniące lewady biegną na skały, pod chaty i sady". Ale dopiero potem, jak zwalczą tego naszego wroga.

Brakuje im jeszcze dużo (bo około 20 000 zł). Ale jakby im tak z 1/4 tego pomóc uzbierać, a coś uzbierają Matki i Zośki z Krzemieńca...

No ale jeśli z przeciwnych na słońcach bogów wolicie akurat tego drugiego: w Liceum Krzemienieckim wykładał też prawo sam Aleksander Mickiewicz, rodzony brat tamtego. Wiecie, kto po krzemienieckich kamieniach chodził. Mały ten świat: chłopaki jakoś tak nagle bliskie. Swoje. Nasze.

Pomóżcie, proszę, naszym chłopakom z Krzemieńca.


Na zdjęciu: szczątki poprzedniego auta dla 130 batalionu wywiadu, zamiany którego potrzebuje inny mój sąsiad, już nie ten sprzed 200 lat, a ten, z którym biegało się razem po podwórku...

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!