Dla Mamy na walkę z rakiem
Dla Mamy na walkę z rakiem
Our users created 1 236 346 fundraisers and raised 1 378 204 910 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witam,
jestem córką Pani Doroty Piotrowskiej i nie mam się już do kogo zwrócić po pomoc.
Ja i moja rodzina walczymy o życie mojej Mamy już od ponad 2 lat. Zaczęło się szokiem. Wiadomością o raku jelita grubego. Badania. Chemioterapia, radioterapia, znowu chemioterapia i jednocześnie radioterapia. Potem było już tylko gorzej. Operacja. Rak przeniósł się na wątrobę. Następna operacja. I znowu chemioterapia, która trwa do teraz. Dodatkowo leczenie wlewami, by podtrzymać organizm. Rak przeniósł się na płuca..
Moja Mama niegdyś wiecznie uśmiechnięta i pomagająca wszystkim dookoła, dziś ledwo rusza się z łóżka. Rzadko kiedy widać chociażby cień uśmiechu na jej twarzy. Stała się echem samej siebie. Ten widok codziennie przypomina mnie i moim bliskim jacy jesteśmy malutcy. Jacy jesteśmy bezradni, wobec tak bezlitosnej choroby. Ona odebrała nam już niemal wszystko.
Teraz stoimy nad krawędzią. Leczenie, które nam zaproponowano jest ostatnią deską ratunku. Ostatnią też szansą na dłuższe życie dla mojej Mamy. I jest poza naszym zasięgiem. Kosztuje 10 tys zł. Onkotermia. Ta wiadomość odebrała nam niemal resztki sił.
Nie będę opisywała jakie cierpienie ta choroba zadała mojej Mamie, ani jakie mojej rodzinie. Nie ma w języku polskim słów, które by to wyraziły. Wiem też, że są ludzie cierpiący tak samo. Jeżeli jednak te proste słowa tu napisane zostały przeczytane i ktoś postanowi pomóc, będę wdzięczna. Bardzo.
Jedyne o co proszę to o pomoc. Nawet tą najdrobniejszą.
Dagmara
~~* English version *~~
Hello,
I am the daughter of Dorota Piotrowska and I have no one else to turn to for help.
Me and my family have been fighting for my mother's life for over 2 years. It started with a shock. Colon cancer news. Research. Chemotherapy, radiation therapy, again chemotherapy and radiotherapy at the same time. Then it only got worse. Operation. The cancer has spread to the liver. Next operation. And chemotherapy again, which continues until now. Additionally, treatment with infusions to support the body. The cancer has spread to the lungs ..
My mom used to be always smiling and helping everyone around, today she barely moves out of bed. You rarely see even a hint of a smile on her face. She became an echo of herself. This view reminds me and my loved ones how little we are every day. How helpless we are in the face of such a merciless disease. It has taken almost everything from us.
Now we stand over the edge. The treatment we have been offered is the last resort. It is also the last chance for a longer life for my mother. And it is beyond our reach. It costs PLN 10,000. Oncothermia. This news took away almost the last of our strength.
I will not describe what suffering this disease caused to my mother or to my family. There are no words in any language dictionary that would express this. I also know that there are people suffering. However, if these simple words written here have been read and someone decides to help, I will be grateful. Very.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Trzymajcie się i nie traćcie nadziei 😊