Nazywam się Maja i mam 14 lat.

Mam szczęście wieść uprzywilejowane życie. Mieszkać w bezpiecznym domu, mieć wspierającą rodzinę, nie musieć się nigdy martwić o kolejny posiłek, mieć wszystko, co potrzebne, by móc swobodnie żyć. 

Moi rodzice jednak nigdy nie pozwolili mi zapomnieć o ludziach, którzy nie mieli tyle szczęścia co ja. Przypominali mi o dzieciach, które wiodły życie tak krótkie, że trudno jest mi to sobie wyobrazić, przypominali o ludziach, którzy nie mają wystarczająco pieniędzy, żeby nakarmić swoje dzieci, przypominali nawet o przodkach, którzy musieli walczyć aby przetrwać drugą wojnę światową.

Naturalnie dorastałam z przekonaniem, że należy pomagać. 

Mimo to, dopiero teraz po raz pierwszy w życiu mam okazję zrobić coś na tyle znaczącego, żeby przyniosło upragnioną satysfakcję i poczucie, że na prawdę robię coś ważnego.

Moja szkoła wystąpiła z ofertą wzięcia udziału w czterotygodniowym wyjeździe na Borneo w Indonezji latem 2024 roku.

Oprócz spania pod gołym niebiem i rozmów przy ognisku, będziemy brać udział w projektach na rzecz lokalnej społeczności: budowaniu klas szkolnych, remontowaniu i odnawianiu domów, budowaniu studni czy zalesianiu wykarczowanych terenów Borneo. Oprócz tego, będziemy się uczyć o trudnościach przed jakimi staje indonezyjska dżungla i zamieszkujące ją gatunki zwierząt i o tym co możemy zrobić, żeby pomóc im przetrwać. 

Koszt wyjazdu to ponad 20 tyś. złotych. Wiem, zatrważająca suma. Jednak całym sercem wierzę w to, że będą to dobrze wydane pieniądze.

Żeby uzbierać choć część tej kwoty, postanowiłam zdobyć Crib Goch, bardzo stromą grań w Snowdonii, w Walii w Maju 2023 roku. Jest to jedna z najtrudniejszych tras wspinaczkowych w UK.

Mimo, że mam duże doświadczenie w wędrówkach i wspinaczkach górskich, ta grań jest dla mnie bardzo dużym wyzwaniem i zdobycie jej będzie dla mnie osobiście ogromnym osiągnięciem. 

Będę bardzo wdzięczna za wszelką pomoc.