Kubuś nasz podopieczny w dt ma się bardzo źle.

Rano nie przyszedł jak zwykle do kuchni po jedzonko. Nie biegał koło nóg. Schował się w pościeli. Wzięty na ręce był bezwładny.

Ruszyliśmy do lecznicy Erjot. Na miejscu miał od razu zrobione rtg. Na szczęście płynów nie było w brzuchu. Niestety zapalenie w okolicy klatki piersiowej. Temperatura tylko 33 stopnie. Został na szpitalu.

Godzina 16.00: dostajemy informację, że Kubuś miał dwa napady padaczkowe. Podczas jednego się zatrzymał. Ma niską glukozę. Zostaje na noc w szpitalu. Specjalnie dla niego załatwią osobę, która przyjdzie do pracy. Lecznica w nocy z soboty na niedzielę i z niedzieli na poniedziałek nie ma otwarte.

Nie wiemy co się stało Kubusiowi. Wiemy, że opieka będzie kosztować sporo.

Kubuś liczy na Was.

Po 18 dostajemy telefon. Kubuś ma kolejny atak. Stan jest agonalny. Podejmujemy decyzję o pożegnaniu...