Julia to nasza serdeczna Przyjaciółka, którą znamy od prawie 20 lat. 24 lutego obudził Ją, Jej Męża Aleksieja, 10-letniego Dimę oraz 11-letniego Seriożę wybuchem bomb w Kijowie. Właśnie niedawno zaciągnęli kredyt na zakup nowego mieszkania w Irpieniu, którym nie zdążyli się nacieszyć... W jeden dzień trzeba było spakować całe swoje Życie i uciekać jak najdalej od tego piekła, które im zgotowano. Nie chcieli wyjeżdżać z Ukrainy, ale po dwóch tygodniach wiedzieli, że nie mają wyboru. Odebraliśmy Julię i Chłopców z granicy i zaczęliśmy organizować im życie - najpierw z nami, a teraz obok nas. Chłopcy chodzą do szkoły naszych Córek, mają zajęcia dodatkowe i opiekę po lekcjach; Julia łapie się dorywczych prac, każdego dnia ucząc się języka polskiego, którego brak znajomości niestety nie pozwala Jej podjąć pracy na poziomie swoich kwalifikacji. Powoli oswajają się z nową codziennością, a żeby ta codzienność nosiła znamiona normalności, potrzebny jest Im kąt do samodzielnego funkcjonowania. Na przekór obecnej niezwykle trudnej sytuacji mieszkaniowej w Warszawie, udało nam się znaleźć lokum, które przede wszystkim jest w lokalizacji, która pozwala na kontynuowanie nauki Chłopców w naszej szkole i jest w relatywnie bliskiej odległości od naszego miejsca zamieszkania. Miesięczny koszt wynajmuj to 2300 pln plus ok. 100 złotych za prąd i gaz. Jako że Julia jeszcze nie ma stałej pracy, wzięliśmy na siebie ciężar ponoszenia kosztów wynajmu i bylibyśmy niezwykle wdzięczni, jeśli zechcielibyście wesprzeć nas finansowo w działaniach, które podejmujemy, by utrzymać Julię i Chłopców w Warszawie. Każdy grosz jest na wagę złota, ze swej strony gwarantujemy przekazanie środków na ten konkretny cel. Kwota zrzutki odpowiada trzymiesięcznemu kosztowi wynajmu, z jakim będziemy się mierzyć. Z góry serdecznie dziękujemy za Wasze wsparcie! Magda i Szymon.