Cześć! Postanowiliśmy zorganizować zbiórkę pieniędzy na kolejną podróż Łukasza. Co prawda trochę za jego plecami, ale sam na pewno nie chciałby prosić Was o pomoc.

Łukasza największą pasją od lat jest rower - do tej pory przejechał kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Z Poznania dotarł pod Afganistan, przejechał dookoła Morze Czarne, zahaczając o Kurdystan, przy okazji wchodząc na pare czterotysięczników. Jego podróże charakteryzuje przede wszystkim brak planu, lubi zmieniać kierunki, zostać dłużej w jednym miejscu, (dlatego jego "wycieczki" zamiast 10 miesięcy trwają czasem 14), ale koniec końców zawsze dociera do celu.

Na co dzień pracuje w Poznaniu jako kurier rowerowy oraz kręci pizzę w Sztosie na Jeżycach. Siedzenie na miejscu jednak mocno go męczy, a jego nomadyczny charatkter już pcha go w kolejną podróż. Tym razem zamarzył sobie aby dojechać w Himalaje. Chce wyruszyć z początkiem listopada, do przemierzenia ma 15.000 kilometrów. Czeka go zima w Rosji i na Kaukazie, aby latem dotrzeć pod ośmiotysięczniki. I teraz dochodzimy do kluczowej sprawy - jeden miesiąc podróży Łukasza to koszt około tysiąca złotych - żyje skromnie, mieszka w namiocie, je głownie makaron z sosem. Do tej pory udało mu się odłożyć pieniądze na sześć miesięcy. Dotarcie w wymarzone miejsce zajmie mu minimum dziewięć miesięcy a czas nieubłaganie mija. Dlatego postanowiliśmy prosić Was o pomoc w zebraniu brakującej kwoty - każda złotówka przybliży go do spełnienia kolejnego marzenia. My na pewno coś przelejmy.

Ekipa Sztosu