Historia jakich wiele... Mały Zenuś urodził się pół roku temu na wsi. Wygrał swoją pierwszą walkę o życie, w momencie kiedy dobra dusza pani Agaty postanowiła go przygarnąć i dać mu dach nad głową.

Niestety, około miesiąc temu kociak poczuł się gorzej - falująca gorączka, płyn w klatce piersiowej, wykluczanie po kolei innych chorób...rozpoznanie- FIP, czyli zakaźne zapalenie otrzewnej kotów, wywoływane przez mutację kociego koronawirusa. Choroba jest jedną z najcięższych jakie spotykają koty, nie jest niebezpieczna dla ludzi i innych zwierząt, jednak wśród mruczków jeszcze do niedawna śmiertelna w 100%.

Jakiś czas temu pojawiło się światełko w tunelu, eksperymentalna terapia lekiem Mutian sprowadzanym z Chin i USA, pomaga coraz większej ilości kotów wyzdrowieć w zupełności! Niestety, koszt jednorazowej terapii, trwającej ponad 80 dni dla kota wielkości Zenusia to ok 20 000 zł.

W obecnej chwili Zenuś czuje się całkiem dobrze, co polepsza rokowania w przypadku terapii innowacyjnym lekiem. Niestety, Pani Agata, która na swoim utrzymaniu i w opiece ma chorą, leżącą mamę nie jest w stanie udźwignąć ciężaru finansowego związanego z leczeniem kotka, któremu oddała całe swoje serce. Dzielnie znosi każdą kolejną wizytę weterynaryjną, stawiając się punktualnie w wyznaczonych terminach, ze łzami w oczach przez obawę o nowe wiadomości co do stanu Zenusia.

Udało jej się zakupić lek na pierwsze 10 dni terapii za ponad 2 tys złotych. Tylko co dalej....

Dzielny mały wojownik, dzielna właścicielka- pomóżmy im proszę spędzić razem jeszcze wiele lat, nie pozwólmy by ta paskudna choroba rozdzieliła tą kochaną dwójkę. Bardzo proszę o pomoc w imieniu Pani Agaty i Zenusia a także swoim. Wierzę, że nawet w tych niezwykle trudnych dla wszystkich czasach, jesteśmy w stanie sprawić by historia jakich wiele, miała koniec jakich mało.

Podarujmy Zenusiowi życie.