Dzien Dobry,

Zwracam się do Państwa o pomoc, pomagam ile się da, ale niestety sama za dużo nie posiadam.

Moja przyjaciółka-bo taka więź między nami powstała, staje sama na nogi, przynajmniej stara się.

Krótko o niej wspaniala mama 3 dzieci: 10lat, 6 lat i 4 lata. Los chcial ze od 3 lat jest nareszcie wolna z bardzo ciezkiego zwiazku, dlaczego w nim tkwila ? Dla dzieci , dlatego ze nie miala wsparcia w bliskich.

Mieszka na stancji koszt z oplatami 2600, pracuje, brzmi dobrze prawda ? , ale nie w tych czasach, z mops nie należy jej się nic, dochody niewiele przekraczają do tego spłaca jeden kredyt, którego zostało bardzo mało ok 5.tys.

W czym chce jej pomóc? Stanąć na nogi , niestety nie dala rady spłacać innego kredytu bank niechcial słuchać matki która nie ma zdolności i dostala natychmiastowa spłatę kwota ok 50 tys. Ja nie jestem w stanie juz jej w tym pomagać, widzę jak dziewczyna stara się i łapie prace dorywcze tylko tu jest coś za coś dzieciaczki malo widują ja a to nie jest dobre.

Wiem jakie mamy czasy jak wszystko teraz kosztuje, zwracam się sprosba o małe wpłaty grosz do grosza za razem można wiele, chcialabym aby znowu byla uśmiechnięta lecz jedynie w raki sposób mogę jej pomóc.

Nie jestem dobra w pisaniu wiem o tym, ale jeśli są jakieś dodatkowe pytanie proszę pisać odpowiem i bardzo dziękuję:)

Sprawmy aby w te Święta uwierzyła w siebie, wierzę , że dobro wraca.