Walczymy! Zawsze walczymy dopóki jest nadzieja.

Nikt tak naprawdę nie wie co dolega naszej Lali. Jej stan jest bardzo poważny. Kotka jednego dnia nie ma siły nawet podnieść główki, nie je nie chodzi załatwia się pod siebie innego jest pełna energii podnosi się i ślicznie prosi o głaskanie.

Mała trafiła do nas na zabieg kastracji- historia jakich wiele... Młoda, śliczna, grzeczna - z pewnością znajdziemy jej dom (mamy w głowie)

Po zabiegu kastraci miała problemy z gojącą się raną, ale udało się opanować sytuację i 2 miesiące wszystko było świetnie. Przygotowaliśmy ogłoszenia adopcyjne, poznaliśmy się nawzajem od najlepszej strony. Kot ideał ... !!!

Pewnego dnia zauważyliśmy, że coś złego dzieje się z malutką. Zaczęła się zataczać, tracić równowagę i zupełnie straciła apetyt. Natychmiast udaliśmy się do weterynarza, który zalecił szereg badań rozszerzonych. Mała musiała zostać na hospitalizacji bo jej stan się pogarszał.

Wykryto u niej toksoplazmozę, w badaniu USG wyszło że ma kilka zmian nieznanego charakteru w jamie brzusznej i w badaniu RTG wyszło zapalenie płuc. To strasznie dużo jak na drobną małą kruszynkę, która chciała tylko znaleźć nowy dom.

Zalecono nam najpierw zająć się leczeniem toksoplazmozy i była na bardzo silnym antybiotyku przez 7 tygodni w kierunku leczenia toksoplazmozy. Miała też ogromny stan zapalny w jamie ustnej. Przez długi czas była kroplówkowana i hospitalizowana.

Mimo intensywnego leczenia toksoplazmozy nie widać było poprawy przez dwa miesiące. Jej stan to sinusoida pomiędzy dniami lepszymi i gorszymi. Kiedy miewa gorszy czas, łzy płyną nam po policzkach i serce pęka na kawałki - to są takie dni kiedy w ogóle nie chodzi zatacza się, nie może nawet dojść do kuwety. Nie wstaje, po prostu ciągle leży, odmawia picia i jedzenia, Wygląda to strasznie, jakby żegnała się z tym światem. Po czym wstaje kolejny dzień i wraca siła energia i znów zaczyna się walka o życie wówczas siedzi, patrzy całkiem rozumnie, je z apetytem, chcę być głaskana....

Co mamy zrobić? Jak postąpić ?

Oprócz potwierdzonej już toksoplazmozy jej wyniki nasuwały podejrzenia chłoniaka albo FIPa. Niestety potrzebna jest dalsza diagnostyka i leczenie. Rokowania są ostrożne.. Ale musimy dać jej szansę.

Koteczka miewa niską temperaturę musi być dogrzewana.

Kochani bez Was nie damy sobie rady, nie uda nam się uzbierać tak potężnej kwoty. Do dnia dzisiejszego leczenie i diagnostyczne badania Lali wraz z hospitalizacją to ogromna kwota, nie wiemy co nas czeka jeszcze ale potrzebujemy środków na dalszą diagnostykę i leczenie.

Poniżej wszystkie dokumenty weterynaryjne naszej koteczki: Każdy, kto walczył o życie kota, wie o jakich sumach mówimy :(