Krzyś urodził się z wieloma wadami genetycznymi i schorzeniami. Lekarze uprzedzili mnie, że łatwo nie będzie.

Walka o jego życie trwała bardzo długo. Już miesiąc po urodzeniu, Krzyś miał pierwszą operację ratującą życie. Przez kilka następnych lat były kolejne 4.

Syn urodził się z wadą serca. Ma też wrodzoną dysplazję kości długich, skrócone kończyny dolne i górne, koślawość stóp, krótszą nogę, dwułukową skoliozę kręgosłupa, wadę postawy, silne napięcie mięśniowe, chodzi wyłącznie na palcach, ma zaburzenia sensoryczne i wiele cech dysmorficznych, m.in. dysmorfię twarzy.

Krzyś jest mały, z powodu dysplazji kości ma duży niedobór wzrostu i jest poza siatką centylową.

Codzienna kosztowna rehabilitacja pod okiem wielu rehabilitantów daje Krzysiowi szanse na lepsze funkcjonowanie. Każdy nasz dzień to ciężka praca Krzysia i rehabilitantów.

Kolejnym dużym problemem zdrowotnym jest niedowidzenie 90% obu oczu, wysoki astygmatyzm obu oczu, duża nadwzroczność, brak patrzenia obuocznego i przestrzennego, zez, oczopląs. Bez okularów syn nic nie widzi. Ze względu na stale pogarszający się wzrok, okulary muszą być zmieniane co pół roku a ich zakup jest bardzo kosztowny. Walka o wzrok trwała aż 4 lata.

Ze względu na mikrognację żuchwy syn miał już 3 operacje. Potrzebuje stałej pomocy logopedycznej i ortodontycznej. Na co dzień nosi aparaty.

Przetwarzanie słuchowe na poziomie 60% wymaga regularnych turnusów terapii Tomatisa. Na nfz czas oczekiwania to 2 lata.

Silne alergie wziewne i astma sprawiają, że syn na stałe bierze bardzo drogie leki, bez których nie może funkcjonować.

Ze względu na stan zdrowia, Krzyś posiada Orzeczenie o niepełnosprawności, Ustawę za życiem i Orzeczenie o kształceniu specjalnym. Chodzi do klasy integracyjnej, ma nauczyciela wspomagającego. Musi być pod stałą opieką specjalistów.

Krzyś potrzebuje stałej rehabilitacji ruchowej, sensorycznej, treningu umiejętności społecznych, pomocy logopedycznej i leczenia oczu oraz alergii. Zebrane pieniądze przeznaczymy również na niezbędne wizyty lekarskie, zakup sprzętu do rehabilitacji, butów i wkładek ortopedycznych.

Syna wychowuję sama. Moje skromne dochody nie są w stanie pokryć bardzo wysokich kosztów leczenia i rehabilitacji synka. Pełna nadziei zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w niełatwej walce o zdrowie Krzysia.

Synek ma wielkie marzenie - w przyszłości chce zostać motorniczym tramwaju. Pomóżmy mu w codziennej walce o zdrowie i sprawność. Każda złotówka przybliża Krzysia do samodzielności.

Serdecznie dziękuję! Luiza Moszczyńska