W wieku 43 lat stwierdzono u mnie zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) i bieguna tylnego (zaawansowane). Choroba ta nie leczona prowadzi do całkowitej utraty wzroku. Od zdiagnozowania choroby podejmowałam się różnych sposobów leczenia, w tym laseroterapii 2RT w Warszawie, które kosztowało ponad 10000 zł i nie przyniosło poprawy. Kolejne sposoby leczenia również nie dały efektów.

W tym roku pojawiły się wysięki w obu oczach. Okulista skierował mnie w trybie pilnym do programu lekowego AMD. Niestety w czerwcu komisja kwalifikacyjna w Warszawie odmówiła mi leczenia w ramach NFZ. W lipcu kolejny raz otrzymałam skierowanie do programu lekowego w trybie pilnym. Kontrolne badania zostały wykonane w klinice w Katowicach i ich wynik był druzgocący. W prawym i lewym oku doszło do odwarstwienia się siatkówki i wysięków. Pomimo pogorszenia się wzroku nadal nie uzyskałam pomocy od NFZ.

Dlatego zdecydowałam się zawalczyć o życie po raz ostatni prosząc państwa o pomoc.

Jedynym ratunkiem przed utratą wzroku są iniekcje doszklistkowe leku Beovu, których koszt miesięcznej terapii wynosi 8000 zł. Początkowo terapia trwa 4 miesiące, jeśli przynosi efekty to lek podaje się co 3 miesiące, być może nawet do końca życia.

Ciągle mam nadzieję, że wygram z chorobą jednak czasu mam coraz mniej.

Kwota całej terapii mnie przeraża, dlatego wcześniej nie zdobyłam się prosić o pomoc. Liczyłam, że pomogą lekarze i NFZ, myliłam się.

Teraz została mi tylko wiara, że z pomocą dobrych ludzi uda mi się zatrzymać chorobę.