Nie dołożę zdjęcia, nie chcę by moje dziecko tutaj było.

4 lata temu moja partnerka, z którą mam dziecko prosiła mnie bym zwolnił się z pracy i pomógł jej w firmie.

Firma medyczna , Covid było dużo pracy.

Po wszystkim dogadaliśmy się, że pójdę do pracy stacjonarnej, a ona będzie na nas zarabiać w działalności.

Od lutego bez jakiegokolwiek powodu od finansów wspólnych zostałem odcięty, a święta Wielkanocne spędziłem sam ( wywiozła dziecko nad morze zabierając jedzenie i finanse z wspólnego konta).

W tej chwili chciałbym mieć jakiekolwiek szanse w starciu z jej opłaconymi już prawnikami.

Finanse z mojej pracy wystarczają na kredyt ( nieruchomość wystawiona na sprzedaż ), opłacenie prądu i jedzenie na 2 tygodnie. Na pozostały czas pożyczam od znajomych i przyjaciół.

Mamy dziecko, które w tej chwili jest z nami, ale słyszę, że chce je zabrać ze względu na finanse ( z jej działalności jest opłacane od marca przedszkole, wcześniej było pół na pół, ale wówczas miałem dorywczą pracę).

Dziwnie się czuję prosząc o pomoc, ale dzięki niej będę mógł się przygotować do starcia z jej prawnikami w sądzie.

Dziękuję

Wszystko ponad kwotę ( w co wątpię ) wpłacę na WOŚP.

Jak tylko stanę na nogi ( po sprzedaży nieruchomości ) oddam każdemu kwotę, jeśli tylko ktoś wyrazi taką chęć. Jeśli ktoś nie będzie tego chciał, kwotę wpłacę na szczytny cel.