W życiu jest zawsze coś za coś i po coś.

Jeśli dostaję od losu szansę aby pojechać w miejsce Moich marzeń a tam spotykam chodzące 2 tragedie to nie umiem przejść obok nich obojętnie, aby móc doceniać piękno tego miejsca.

Szukając weterynarza celem kupienia leku nexgard, ulicę obok znajduję psiego podrostka w kiepskim stanie (oczywiście na standa2rdy "nasze" stan zły).

Podałam mu leki jakie wiedziałam, że trochę pomogą, ale potem wysłałam pytania o wsparcie kilku fundacji Lokalnych.

Gdy w końcu się udało i https://sparphilippines.helixpay.ph/ postanowiło pomóc, zrezygnowałam z 1 wycieczki aby psiaka zlokalizować. 

Niestety szukając jednego znalazłam drugiego. Stan gorszy :( wręcz tragiczny. Pies uwięziony w skórze słonika :( stary, bez zębów, z ranami na ciele...Bez sierści... zrezygnowany chował się w jakiejś ruinie... i wychodził tylko pić wodę z kałuży. To wtedy go zobaczyłam ;) sokole oko :(

Noi stoisz teraz tysiące km od domu, w rażącym słońcu z dylematem: komu pomóc....czy pomóc, jak pomóc. A może iść na ŝniadanie na plaży...Przecież wszyscy idą dalej obojętnie. Czemu Ty masz się zatrzymać...

Szukam pomocy dla obu bo inaczej nie umiem i dzieje się CUD:

Znajduję zupełnie przypadkiem osobę, która od tygodni dokarmia młodszego psiaka.

Sama mieszka BARDZO skromnie i nie stać jej na pomoc weterynaryjną. Dlatego kupuję psiakowi drugą dawkę leku i daję karmę, która przyleciała z nami z Polski... u weterynarza przekazuję dane Pani, informując, że pies o imieniu "HeWalks" dostanie wsparcie kolejnej, 3ej dawki, kastracji i szczepienia a wcześniej postaram się zebrać fundusze na podleczenie go jeśli tabletki nie wystarczą.

Łzy i oczy Pani karmicielki mówiły, że warto było przejechać połowę świata i nie być obojętnym ♡

Drugi psiak Dumbo trafił do kliniki. Pierwszy tydzień leczenia opłaciłam. Wyniki krwi wyszły nienajgorzej. A najważniejsze, że nerki działają!

Jak będzie w lepszym stanie trafi do płatnego domu tymczasowego lub ośrodka - dzięki Fundacji Spar, działającej na terenie Filipin ♡ 

Wiem na pewno, że jego emerytura była warta zachodu i życie HeWalksa też :)

Jeśli nie chcesz jechać na drugi koniec świata aby nie widzieć psich tragedii możesz wesprzeć te, które właśnie Ci pokazałam i już ich nie odzobaczysz :)

Nie znam kwoty dokładnej leczenia bo nie wiem jak zareaguje na leczenie jeden i drugi.

Rozliczenia będą co tydzień.

1 tydzień i badania wstępne to ok 1000zł (15000 pesos). Już opłacony.

Dumbo i Walking Dog naprawdę cierpią z taką skórą. Świąd, głód, zarobaczenie, świerzb z nużycą, osłabienie całego organizmu... skóra dosłownie spadała z niego płatami!

Po wstępnej kuracji obaj lub tylko Dumbo pojedzie prawdopodobnie do placówki Filipińskiej na wyspie Bacolod - dzięki pomocy Sherrie ♡ co dalej zobaczymy.

Finalna Kwota zbiórki może wzrosnąć...sytuacja jest dynamiczna. Jeśli zostaną jakieś fundusze: prześlę je na pomoc innym zwierzakom z tego zakątka świata ♡

Cdn

Za każdy gest w postaci wpłaty lub udostępnienia Dziękuję ♡

Edit. Jak tylko otrzymam wyliczenia dopiszę

1.Przewiezienie na inną wyspę w oczekiwaniu na wydobrzenie lub lot:

2. Koszty utrzymania w fundacji do czasu ew. Wylotu ( czyli comiesięczne przekazanie schronisku kwoty za przyjęcie i objęcie opieką psiaków)

3. Lot z przygotowaniem wszystkich dokumentów