💔 Capri

Zgłoszenie mówiło: „mała koteczka, może 3 miesiące, ktoś ją podrzucił do stada wolno żyjących kotów”. Nikt wcześniej tam jej nie widział ...

 Na miejscu okazało się, że to nie był kociak.

 To była dorosła, około 5-letnia kotka, udomowiona i łagodna kotka, tak wychudzona, zaniedbana i złamana życiem, że wyglądała jak cień kota.

 Nazwaliśmy ją Capri i natychmiast zabraliśmy do lecznicy.

Wyniki? Dramatyczne.

 Badanie krwi wykazało:

Anemię  – organizm Capri nie wytwarza czerwonych krwinek tak, jak powinien.

Silny stan zapalny – liczba leukocytów i neutrofili wskazuje na poważną infekcję.

Bardzo wysokie globuliny i białko całkowite – typowe dla przewlekłych stanów zapalnych lub zakażeń ogólnoustrojowych.

Urea powyżej normy – wskazuje na odwodnienie, katabolizm lub problemy metaboliczne.

Na szczęście testy na giardię, panleukopenię i koronawirusa są ujemne, ale to nie znaczy, że Capri jest bezpieczna. Jej organizm walczy z czymś poważnym.

Capri przebywa w gabinecie weterynaryjnym na obserwacji. Otrzymuje antybiotyki, wspomagający terapię .

 Przed nią:

kolejne badania krwi, aby ocenić skuteczność leczenia,

USG jamy brzusznej – konieczne do ustalenia przyczyny stanu zapalnego,

a jeśli tylko stan się poprawi – zabieg stomatologiczny, bo ząbki są w tragicznym stanie.

Prosimy o pomoc. 🙏

Każda złotówka to dla niej szansa.

Dziękujemy z całego serca, że jesteście z nami w tej walce.

Bez Was nie damy rady.