Spełniam Marzenie - wyjazd do szamanów Zulu & Amahlubi (RPA w Górach Smoczych)
Spełniam Marzenie - wyjazd do szamanów Zulu & Amahlubi (RPA w Górach Smoczych)
Our users created 1 224 349 fundraisers and raised 1 343 920 523 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witaj,
Jestem Tomek SAheal Kudłacz i spełniam swoje marzenie. W styczniu 2020 roku lecę do szamanów do RPA w Góry Smoczne w Afryce. Od ludu Zulu & Amahlubi uczyć się będę pradawnych technik leczenia za pomocą tańca, śpiewu i przy użyciu roślin. To tradycja kładąca nacisk na zasoby i potencjał Przodków i Przodkiń, który mamy w sobie. Wyjazd to spora inwestycja, dlatego proszę o wsparcie mnie w rozwoju.
Czuję głębokie połączenie z Afryką, z tradycją buszmenów, którzy przy pomocy drżenia, shake'u leczyli ludzi. Wskazują również na to malowidła naskalne w Górach Smoczych, do których lecę. To również te tereny zamieszkiwane są przez lud, z którym będę miał możliwość żyć przez jakiś czas, razem z nimi w ich wspólnocie.
Kiedy czytam o różnych technikach leczenia, uzdrawiania, pomagania w zakresie samoakceptacji i samoodnowy w ramach różnych kultur afrykańskich, to uświadamiam sobie, że ja już intuicyjnie to robię. Przepełnia mnie wtedy ogromna fala wdzięczności, pojawia się jeszcze więcej pokory i poszanowania dla starożytnych systemów leczenia.
KILKA SŁÓW O MNIE:
Szeroko rozumiany taniec jest moim narzędziem, medycyną - sposobem leczenia przy wspieraniu drugiego człowieka w jego procesie zmiany, wewnętrznej transformacji, otwierania bram samoodnowy, samoakceptacji, samouzdrawiania. Taniec jest moim środkiem dotarcia do Miłości. Czerpię z inteligencji somatycznej ciała, terapeutycznych i leczniczych właściwości ruchu, tańca i dźwięku, dotyku, potęgi umysłu, przestrzeni serca – miejsca świadomości Istoty, którą Jesteś i stanu koherentnego między sercem a mózgiem oraz praktyk szamańskich. Pracując z wyższym stanem świadomości (głównie swoim poprzez pracę z oddechem i drżeniem), łączę się z duchowym światem, światem wewnętrznych przeżyć, by to, co nieuświadomione, na drodze przyjęcia w metaforze cielesnej, ruchowej, obrazu werbalnego i integracji półkul mózgowych mogło pomóc w integracji tego, z czym aktualnie jesteś.
W pracy moim fundamentem jest ciało, ruch, emocje i energia (filmik o tym możesz obejrzeć tutaj). To cztery połączone ze sobą dziedziny, które wzajemnie się przenikają i tworzą jedną całość. Ruch jest energią. Słowo „emocja” pochodzi z języka łacińskiego „e movere” i oznacza „w ruchu”, „w ruch”. Emocje, które generowane są przez myśli, zlokalizowane są w ciele. Energia podąża za myślą, uwagą. Kiedy poruszamy ciałem oddechem i siłą mięśni, kiedy poruszamy ciało w jakiejś przestrzeni fizycznie oraz kiedy poruszamy strumieniem świadomości energię naszej kinesfery – przestrzeni osobistej, poruszamy w ten sposób myśli, emocje, uczucia, obrazy, przekonania i to, co czasami trudno nazwać słowem. Przepuszczenie przez ciało, wyrażenie i odczucie tego wszystkiego w ciele - ucieleśnienie, pozwala puścić napięcia psychofizyczne i blokady energetyczne powstałe w wyniku niewyrażenia, stłumienia, wyparcia (które często dzieją się w nas nieświadomie) oraz stresu.
PO CO LECĘ DO SZAMANÓW DO RPA?
To moja osobista podróż wgłąb siebie, do moich korzeni i źródeł. Wyjazd pozwoli mi ugruntować moje doświadczenia, praktykę zawodową, otworzy serce na prastarą wiedzę i sposoby leczenia za pomocą tańca, śpiewu oraz roślin, by móc później się nią dzielić z innymi i wspierać innych w leczeniu oraz na indywidualnych ścieżkach samorozwoju.
Ufam, że tam, gdzie lokujemy nasze pieniądze (nawet jedną złotówkę), to jako forma energii, są one dla nas inwestycją na przyszłość. Możesz sobie zadać pytanie: za co sobie płacę? To zdecydowanie zmienia sposób postrzegania, który pokazuje, że za każdym razem kiedy wydajesz pieniądze, kupujesz coś, dzielisz się z kimś, to inwestujesz w siebie
Moja inwestycja w wyjazd do RPA Afryki to inwestycja w holistyczne zdrowie, rozwój osobisty i zawodowy, wzmacnianie dróg do kochania siebie, regulacji emocji, zmniejszania podatności na stres, podążania drogą serca i intuicji. To inwestycja zarówno w siebie, jak i osób, które korzystają z moich usług, mojej pomocy, a idąc dalej świadomości globalnej. To, czego ja doświadczę w sobie, co zaakceptuję, uzdrowię, będę mógł przekazywać i dzielić się dalej. Zawsze patrzę szerzej i głębiej.
CO MOGĘ ZAPROPONOWAĆ W ZAMIAN - W FORMIE WYMIANY?
Zapraszam na spotkanie grupowe, gdzie prowadzę Duchowość Tańca - praktykę ucieleśnienia i medytacji w ruchu (więcej informacji możesz znaleźć tutaj - wydarzenie, filmik) oraz sesje indywidualne - praca z ciałem, ruchem, emocjami i energią (szczegóły znajdziesz tutaj) czy sesje uzdrawiające. Sesje indywidualna można wykupić wcześniej wpłacając tutaj inwestycję i skorzystać z niej do końca marca 2020 roku. Inwestycja: 150 zł - 1h. Jeśli jesteś zainteresowany, zainteresowana formą pracy indywidualnej zapraszam do kontaktu :)
Po moim powrocie 29 lutego (18:00 - 22:00) zapraszam na bezpłatne spotkanie do AnyaYoga (ul. Krasińskiego 35A, Żoliborz) w Warszawie. Przekaże wiedzę i mądrość, z którą się tam spotkam oraz z pewnością przepuścimy to wszystko przez ciało w praktyce Duchowości Tańca, by odreagować stres, wyrazić emocje i potrzeby oraz ucieleśnić myśli, obrazy pojawiające się w nas i to, co trudno nazwać słowami.
Prośba o pomoc - to ważny aspekt naszego życia, którego doświadczam zarówno ja, jak i osoby, które korzystają u mnie z szeroko rozumianej pomocy rozwojowej czy duchowej w ramach sesji indywidualnych czy praktyki Duchowości Tańca.
Zwykle mówi się, uważa, panuje takie przekonanie, że prośba o pomoc to oznaka słabości, braku, niedostatku. Może pojawić się lęk, że ktoś mnie oceni albo też ocena samego, samej siebie, że jestem niewystarczający, niewystarczająca, bo proszę o pomoc. Przecież tak chcę udowodnić, że jestem samowystarczalny, samowystarczalna, że nie potrzebuje pomocy innych. A poprosić innych to jeszcze pokazać, że tracę czy nie mam kontroli nad sobą, nad życiem.
Sztuką jest zatem prosić o pomoc. Potrzeba mieć w sobie tyle odwagi i wzięcia odpowiedzialności za siebie, by poprosić drugiego człowieka o pomoc, by stanąć twarzą w twarz - a ja mówię ciałem w ciało ze sobą i spojrzeć, że i wewnątrz mnie i dookoła mnie jest ogrom obfitości. I że ta prośba wcale nie równa się mojemu braku obfitości, a wręcz pokazuje obfitość - że mogę, mam możliwość o pomoc prosić.
Obfitość jest cały czas, tylko się jej nie dostrzega i zazwyczaj postrzega się tylko i wyłącznie jako obfitość finansowa. A ta obfitość może przejawiać się w różnych formach: obfitość, że mogę czuć, doświadczać, smakować, przeżywać, obfitość wiedzy, mądrości, obfitość finansowa, obfitość rzeczy materialnych, które mamy, obfitość, że mam możliwość pójść do teatru, kina, lekarza czy innego specjalisty, obfitość, że mam możliwość wyrażania się, robienia tego, co chcę, wolności, obfitość w wielu nieograniczonych możliwościach podjęcia decyzji.
To wszystko sprawia wewnętrzne poczucie bycia bogatym na wielu płaszczyznach.
Czasami sama odwaga w poproszeniu o pomoc jest już tą obfitością.
Skupiam się na drodze tej prośby o pomoc a nie wyniku - oczekiwaniu że ktoś na pewno mi pomoże. Jakich swoich zasobów użyję, żeby poprosić. Co się wtedy dzieje z moim ciałem? Czy coś się blokuje? Co z moim oddechem? Co z głosem - czy trudno mi to wypowiedzieć czy z lekkością potrafię prosić?
Dziękuję z serca za każdą formę wsparcia - udostępnienia, dobrej myśli, wsparcia finansowego - naprawdę dla mnie ma znaczenie złotówka.
Pozdrawiam ciepło,
z Miłością,
Tomek SAheal Kudłacz
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia i ku przygodzie.