Kochani zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie. Nasz kochany koń, cudowna klacz Hara traci wzrok. Jeszcze niedawno borykaliśmy się z problemami oddechowymi u niej, gdy już powoli wychodziliśmy na prostą kolejny cios :(

Na początku łzawienie oka, potem zaczerwienienia i zrosty w lewym oku. Ból oka dla konia to tak, jak u nas nieustanny ból głowy przy migrenie, czujesz go wciąż :(

Wizyta Pani weterynarz i cała lista leków do podawania. Krople co 4 godziny, antybiotyki, roztwory i ciągła kontrola oka.

Delikatna poprawa i znów nawrót choroby. Kolejna wizyta pani weterynarz, specjalistki od oczu i diagnoza: ślepota miesięczna, która przychodzi nie wiadomo skąd, atakuje oczy konia i prowadzi do ślepoty. Może więcej się nie pojawić ale niestety dla Hary był to kolejny nawrót.

Oczywiście jest szansa na pomoc - wszczepienie implantu z cyklosporyny, pod pełną narkozą, w profesjonalnej klinice. Udało nam się znaleźć świetną klinikę pod Gnieznem, gdzie takie operacje przeprowadza pani weterynarz okulista dr Anna Cisło-Sankowska. Operacja powinna odbyć się jak najszybciej by uratować wzrok Hary, pomóc uśmierzyć jej ból. Powinna .... i tutaj jedyną przeszkodą jest bark finansów. Wiecie, że jestem osobą, która szybciej pomoże niż będzie prosić o pomoc ale ta sytuacja powaliła mnie na kolana. Już do obecnej chwili koszty opieki, leków i konsultacji u weterynarzy to ok. 2 tyś złotych, mam rachunki do wglądu a koszt operacji, pobyt Hary w klinice przez ok 2 tygodnie oraz transport jej na miejsce to koszty ok.10 000 pln.

Czy pomożecie mi uratować jej wzrok??? Nie poddaję się i walczę ale bez Was tym razem nie dam rady. Bardzo Wam dziękuję. Ściskam i dziękuję za każdą wpłatę.

Pozdrawiam Beata