Na ratowanie domu,który możemy stracić tylko dlatego, że chciałam mieć dzieci
Na ratowanie domu,który możemy stracić tylko dlatego, że chciałam mieć dzieci
Our users created 1 236 364 fundraisers and raised 1 378 231 202 zł
What will you fundraise for today?
Description
NKochani
Nigdy się nie spodziewałam, że będę musiała szukać publicznie pomocy. Jednak I dla mnie ten dzień nadszedł.
W 2016 roku kupiłam swój wymarzony dom do remontu. Miało to być moje miejsce na ziemi. Udało się uzyskać kredyt hipoteczny I stałam się właścicielka pięknego, dużego domu. Wiedziałam,że remont będzie długi,ale przecież mam czas.
Pracując od 16 lat w jednym zakładzie nie spodziewałam się, że przyjdzie dzień, w którym sytuacja finansowa nie pozwoli mi zapłacić raty na czas.
Bardzo chciałam mieć dzieci. Pracując w Czechach wiedziałam, że nawet mając kredyt mogę sobie na nie pozwolić,bo przysługuje mi 3 letni płatny urlop wychowawczy.
Moje marzenie się spełniło i w czerwcu 2019 roku urodziłam córeczkę. Ze względu na mój wiek szybko staraliśmy się o kolejne maleństwo. Początkowo wszystko było dobrze. Pieniądze na urlopie macierzyńskim wpływały regularnie. Wynajmowaliśmy mieszkanie w Niemczech tuż przy polskiej granicy by starsza córka (17 lat ) miała bliżej do szkoły.
Nic nie wróżyło problemów..
W październiku 2019 roku zaszłam w kolejną ciążę i czekaliśmy na ukochanego synka. Bylam wystraszona i zarazem szczęśliwa, że to będzie chłopiec. Moje pierwsze dziecko - również synek niestety jest aniołkiem.
Problemy pojawiły się w styczniu 2020 roku. Po przejściu z macierzyńskiego na wychowawczy nie dostałam od razu pieniędzy. Jako ,że pracowałam w Czechach za wypłaty był odpowiedzialny Czeski Urząd Pracy.
Był okres pandemii więc nie mogłam jeździć zbytnio osobiście do urzędu. Granice były zamknięte,a urząd tłumaczył się tym,że w momencie kiedy ja pracuje w Czechach, a tato w Niemczech oba kraje są uprawnione do wypłaty świadczenia. Ta batalia trwała 6 miesiecy . Dopiero w czerwcu 2020 otrzymalam wyrównanie zasilku. Przepłakałam całą ciążę, nie mogłam regularnie placic na czas rat. Musieliśmy z jednej pensji opłacić czynsz w Niemczech, utrzymać się, płacić bieżące rachunki. Jak tylko otrzymałam pieniądze uregulowałam wszystko. W lipcu urodziłam kolejne dziecko i kolejny raz toczyłam batalię o własne pieniądze. Niestety w lutym 2021 roku otrzymałam informację od prawnika, że bank wypowiada mi umowę kredytu i albo spłacę kredyt do końca albo muszę sprzedać dom. Dom,który spłacałam już od kilku lat. Spłaciłam już ponad 120 tys złotych. Wymieniliśmy dach ,okna ,elektrykę. Zrobiliśmy wiele naszych projektów od serca.
Szukałam pomocy na wlasna rękę. Szukałam osoby,która by ode mnie ten dom kupiła na 3 lata, a ja bym go ponownie kupiła jak wrócę po wychowawczym do pracy. Niestety nie mam znajomości . Być moze jest gdzieś osoba, która by mogła go ode mnie kupić, a później odsprzedać. Miałaby gwarancję, że jeśli nie odkupię to poprostu go sprzeda i odzyska pieniądze. Wystarczy, że wrócę do pracy i ponownie otrzymam kredyt.
Jeśli nie ,to muszę prosić Was- ludzi dobrego serca.
Pomóżcie zatrzymać dom.
Jeśli każdy z Was podaruje mi 1zl,2,zl,5zl to tego nie odczuje,a dla mnie dziś to kwota ,która nie jest realna do zebrania. Czasu mam z każdym dniem mniej. Jeśli nie uzbieram tej kwoty to niestety będę musiała sprzedać dom razem z naszymi marzeniami . Obecnie otrzymałam informacje o oddaniu domu na przetarg publiczny. Ratujesz mnie jedynie całkowita spłata kredytu..
Sama pomagam innym w miarę swoich możliwości. Dziś to ja musze szukać pomocy dla siebie i moich dzieci .
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Serducho dla Was. Trzymam kciuki.